Markus Reiterberger:
" Moim ostatnim dobrym wyścigiem w tym sezonie był wyścig na torze Misano, gdzie przez cały weekend czułem się dobrze. Po długiej przerwie, byłem bardzo szybki podczas testu na torze Lausitzring, ale potem przestałem czuć motocykl. Kiedy wróciłem z Kataru do domu we wtorek, rozpoczął się dla nie nowy sezon. Mój trener w Monachium dał mi solidny plan treningowy, dzięki któremu będę gotowy na początek sezonu w Australii. Myślę, że w testach na torze w Jerez musimy wrócić do zeszłorocznego motocykla. Chcę odzyskać dawne uczucie panowania nad motocyklem. Ale nie chodzi tylko i wyłącznie o motocykl, chodzi także o to, że nadal odczuwam skutki urazów odniesionych w tym roku. Muszę odnaleźć pewność siebie i poukładać wszystko przed kolejnym sezonem. Muszę znów cieszyć się jazdą, myślę, że wtedy będę w stanie jeździć tak samo szybko jak kiedyś. Cały rok był trudny. Zaczęło się już w Australii, kiedy wybuchła mi opona. Potem miałem problemy techniczne w Malezji, upadki na Imoli i w Jerez. No i oczywiście Misano. W tym sezonie miałem 12 albo 13 upadków, nie wiem co jest nie tak, bo w ostatnich czterech latach przewróciłem się tylko trzy razy i bez żadnych poważnych konsekwencji. No i w Misano złamałem krąg. W trudnych momentach wspierali mnie przyjaciele, rodzina a także zespół. Bez względu na wszystko, w niektórych wypadkach, nie miałem po prostu szczęścia i nie zależało to ode mnie."
Źródło: speedweek.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz