Danilo Petrucci:
" Jestem bardzo rozczarowany. Chyba przez 2-3 godziny się nie uspokoję. Nigdy nie zająłem czwartego miejsca w MotoGP i muszę powiedzieć, że nie jest to miłe uczucie, to gorsze niż nawet drugie miejsce, bo wtedy przynajmniej jesteś na podium. W sumie miałem szczęście, ponieważ upadki niektórych zawodników pozwoliły mi przesunąć się wyżej. Bardzo ciężko walczyłem z Valentino i jestem szczęśliwy, że udało mi się go pokonać. Byłem trzeci na ostatnich okrążeniach, ale za mną jechał Iannone, który chyba nie dawał z siebie 100% na każdym okrążeniu, a w końcu wyprzedził mnie na przedostatnim okrążeniu. Mimo wszystko jestem zadowolony ze świetnego wyniku dla mojego zespołu, choć poczułem zapach podium."
Jack Miller:
" Jestem zadowolony z mojego wyniku. Było naprawdę blisko podium, więc przykro mi, że nie mogłem rywalizować z rywalami o trzecie miejsce. Mocno hamowałem w pierwszym i drugim sektorze, na czym mocno ucierpiała moja przednia opona. Wyprzedziłem Rossiego, chciałem gonić Iannone, ale zacząłem mieć problemy z przednią oponą, zwłaszcza w niektórych momentach, kiedy koło zaczęło się ślizgać, postanowiłem jechać ostrożniej. Moje tempo było dobre, zgromadziliśmy dużo doświadczeń, walka z innymi zawodnikami była bardzo fajna i wiem, że może być jeszcze lepiej."
Marc Marquez:
" Oczywiście jestem bardzo szczęśliwy, naprawdę potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, ponieważ to pierwszy europejski wyścig i jesteśmy w Hiszpanii. Jerez zawsze było dla mnie skomplikowane, weekend okazał się trudny, ponieważ trzy razy przewróciłem się, a wyścig zaczynałem w drugim rzędzie. Wygrałem, nie będąc wcale szybkim. Dziś ważniejsza była precyzja niż szybkie tempo, ale przede wszystkim dokonanie właściwych wyborów. Muszę powiedzieć, że Dani miał świetne tempo, może nawet lepsze ode mnie, a Lorenzo na Ducati był dla mnie zaskoczeniem. Istotne było, aby uzbroić się w cierpliwość. To było praktycznie niemożliwe, aby szybko uporać się z Jorge, ponieważ bardzo szybko wychodził z zakrętów. Czekałem na moment w którym jego opony przestaną dobrze pracować i zdałem sobie sprawę, że muszę go wtedy zaatakować. Wtedy znalazłem się na pierwszym miejscu i utrzymałem tempo. Niestety nie widziałem wypadku, szybko zrozumiałem co się stało, ale nie jestem w stanie nic powiedzieć na ten temat. Mam tylko nadzieję, że żaden z nich nie doznał jakiejś kontuzji."
Andrea Iannone:
" Cały wyścig był świetny. Niestety, popełniłem błąd przed startem i założyłem twarde opony. Głupio mi, że nie miałem pośredniej mieszanki na tylnym kole, ponieważ miałbym wtedy tempo do utrzymania się w czołowej grupie. Nie miałem okazji widzieć wypadku, bardzo im współczuję, my natomiast mieliśmy szczęście. Zarówno ja, jak i Danilo jechaliśmy na granicy swoich możliwości. Cieszę się, że jestem w dobrej formie i mogę zaufać Suzuki. Motocykl jest coraz lepszy, niestety nie wykorzystałem w pełni jego potencjału, a dzięki lepszym wyborom mogliśmy być bliżej pierwszego miejsca."
Dani Pedrosa:
" Oczywiście jest mi przykro z powodu zakończenia wyścigu w taki sposób. Nigdy wcześniej nie byłem zaangażowany w taki wypadek, w wyniku którego z wyścigu wypadło trzech zawodników. Wszyscy byliśmy bohaterami tego wyścigu, szkoda że go nie ukończyliśmy. Miałem problemy na prostych, nie byłem w stanie dogonić Ducati, dlatego byłem daleko nie będąc w stanie ich atakować i wyprzedzać. Miałem lepsze tempo od nich, ale nie byłem w stanie ich wyprzedzić, więc czekałem na jakikolwiek błąd. Andrea i Jorge wyjechali szeroko, ja znalazłem się wewnątrz, nagle znalazłem się w powietrzu po kontakcie z Lorenzo, który stanął mi na drodze. Nie widziałem go, przepraszam za siebie, ale także za Jorge, a zwłaszcza za Andreę, dla którego to poważna strata punktowa. Kierownictwo wyścigu stwierdziło, że był to incydent wyścigowy. Faktem jest, że kierowcy walczą tu do upadłego, ale nie sądzę, że był to zwykły incydent wyścigowy. Wydaje mi się, że zawodnik, który opuści optymalną linię jazdy, przed powrotem na nią powinien się zorientować, czy nie nadjeżdża zawodnik z tyłu. Komisarze zapytali mnie, czy chcę zgłosić skargę na Lorenzo, ale nie chciałem tego zrobić. Nie chciałem aby go ukarano, Dyrekcja Wyścigu powinna zrozumieć, jaka była dynamika tego wypadku. Na szczęście udało mi się ochronić dłonie i nadgarstki, sprawdziliśmy je pod koniec wyścigu i wszystko jest w porządku."
Andrea Dovizioso:
" Tylko mogłem patrzeć, jak motocykl wymyka mi się z rąk, a razem z nim 20 punktów. Kiedy upadasz, to oznacza, że ktoś popełnił błąd, w tym przypadku była to wina zarówno Daniego jak i Jorge. Pedrosa był za nami, więc mógł poradzić sobie z tą sytuacją lepiej, jego trajektoria była normalna, ale wszedł w zakręt szybciej niż zwykle. Lorenzo nie sprawdził jednak, czy może wrócić na prawidłową linię jazdy, a jego manewr był nieco zbyt szybki. Powiedziałbym, że największym błędem Daniego było połączenie błędów, które doprowadziły do tego, co się stało. Ostatecznie zakwalifikowano to jako incydent wyścigowy, ale kierowcy muszą zwracać uwagę na linię jazdy. Sami oceńcie, kto jest bardziej winny."
Valentino Rossi:
" Piąte miejsce nie jest takim złym wynikiem po tak nieudanym weekendzie, mogę uważać się za szczęściarza. Problemem jest zadowolenie z piątego miejsca, bo bez upadku Pedrosy, Lorenzo i Dovizioso byłbym ósmy. To wiele mówi o naszym stanie technicznym w tej chwili. Próbuję rozmawiać z Yamahą, aby powiedzieć, co trzeba poprawić, ale niestety czas mija, a my nie rozwiązaliśmy żadnych problemów. Mam nadzieję, że w nadchodzących miesiącach pojawi się większe zaangażowanie i że zdołamy zrobić krok naprzód. W zeszłym roku miałem 38 sekund straty do zwycięzcy, teraz tylko 8. Z pewnego punktu widzenia 30 sekund to ogromna ilość, ale nadal było to tempo tylko na ósme miejsce. Potrzebujemy czegoś więcej, aby być konkurencyjnymi. Johann jest jednym z najlepszych zawodników i jak już wcześniej mówiłem, jego styl jazdy i budowa fizyczna pozwalają mu na korekty na niektórych torach, np. tutaj albo w Walencji. Ale to oznacza dla nas, że nasza ewolucja nie poszła w dobrą stronę, więc musimy coś ulepszyć. Wydaję mi się, że taką samą winę za wypadek ponoszą Dani i Jorge."
Johann Zarco:
" Nie mogłem uwierzyć w to, że wszyscy trzej wypadli z tego wyścigu. Początkowo widziałem tylko Hondę, a następnie dwa motocykle Ducati. W tym momencie wiedziałem, że mam dużą przewagę nad ścigającymi mnie zawodnikami, więc zachowałem koncentrację i dojechałem do mety na drugim miejscu. Lorenzo był bardzo szybki na początku wyścigu, miał świetne tempo. Chciałem utrzymać się blisko Daniego, ale nie byłem w stanie. Ale jestem zadowolony, ponieważ jechałem równym tempem, a następnie skorzystałem z okazji. Byłem przez cały weekend w czołówce i jestem szczęśliwy. Drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, to o wiele więcej niż mogliśmy sobie wyobrazić przed początkiem sezonu. To jest jak sen. We Francji będę ścigał się przed własną publicznością, a ja będę miał mnóstwo wsparcia od moich fanów. Tor jest dobrze dopasowany do charakterystyki Yamahy M1, dlatego marzę o wygranej."
Jorge Lorenzo:
" Ktokolwiek dzisiaj myśli, że jestem winny, niewiele wie na temat wyścigów motocyklowych. To było nieszczęście dla nas wszystkich, mówimy o trzech wysokiej klasy zawodnikach w MotoGP, więc nie chcę pokazywać palcem i mówić, jak miałoby to wyglądać. Nie zasłużyliśmy na to, aby ten wyścig się tak zakończył. Jest mi szczególnie przykro z powodu Ducati i Dovizioso, walczymy o mistrzostwo i mógł zakończyć ten wyścig w czołówce. To co się stało, jest bardzo jasne, nie mogłem uniknąć wypadku. Cieszę się, że Dyrekcja Wyścigu nie podjęła żadnych działań, biorąc pod uwagę, kto był zaangażowany w ten wypadek."