poniedziałek, 27 czerwca 2016

Jack Miller - od zera do bohatera

    Podczas wczorajszego wyścigu o Tourist Trophy Holandii w Assen, przeżyliśmy niespodziankę, jaką było zwycięstwo młodego 21-letniego Australijczyka, Jacka Millera. Kierowca teamu Estrella Galicia 0,0 Marc VDS odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w klasie MotoGP w karierze. Jest to również pierwszy triumf zawodnika z teamu prywatnego, od czasu zwycięstwa Hiszpana, Toniego Eliasa w Grand Prix Portugalii na torze Estoril w październiku 2006r. Musieliśmy więc czekać na taką wygraną blisko 10 lat! W tym artykule przybliżę drogę Jacka Millera do startów w królewskiej klasie MotoGP.

    Australijczyk urodził się 18 stycznia 1995r. w mieście Townsville, położonym na północnym wschodzie Australii w stanie Queensland. Wychowywał się jednak poza miastem. W dzieciństwie oprócz jazdy na motocyklach, uwielbiał także quady czy narty wodne. Rodzina Jacka, wspierała go od najmłodszych lat, aby Australijczyk mógł osiągnąć swój cel i znaleźć się w Mistrzostwach Świata. Jack poważne ściganie na motocyklach, rozpoczął w wieku 8 lat. Sześciokrotnie został mistrzem Australii w dirt tracku. Próbował swoich sił także w motocrossie.

   Jako nastolatek postanowił przenieść się do Europy. W 2010 roku zaliczył pierwsze starty w Mistrzostwach Hiszpanii i Mistrzostwach Niemiec w klasie 125cc, dosiadając Hondy RS125. W 2011 roku odnotował pierwsze sukcesy w Europie. Triumfował w Mistrzostwach Niemiec, jeżdżąc na Aprilli RS 125. W prawie wszystkich wyścigach, oprócz jednego Jack stał na podium. Startował też w Mistrzostwach Hiszpanii, zajmując podczas rundy w Albacete drugie miejsce. Po raz pierwszy pokazał się także w cyklu Grand Prix w klasie 125cc, najpierw z dziką kartą z teamem RZT Racing, w którym ścigał się również w Mistrzostwach Niemiec, a następnie na KTM-ie zespołu Caretta Technology, jednak bez większych sukcesów, nie zdobywając w żadnym z wyścigów punktów.

     Sezon 2012 miał okazać się bardzo trudnym dla Jacka Millera. W nowej klasie Moto3, która zastąpiła w cyklu Grand Prix klasę 125cc, Australijczyk nadal reprezentował barwy zespołu Caretta Technology jeżdżąc na Hondzie. Nie był na tej maszynie zbyt konkurencyjny, w dodatku uczył się dopiero, nowych dla siebie europejskich torów. W efekcie tylko trzy wyścigi zakończył punktując, jednak pokazał swój pierwszy przebłysk talentu, finiszując na czwartej pozycji w wyścigu o GP Niemiec na torze Sachsenring. Sezon zakończył na 23 miejscu w klasyfikacji generalnej z dorobkiem 17 punktów.

   W sezonie 2013 zespół Jacka, Caretta Technology, postanowił zmienić motocykl na FTR Hondę. Dzięki tej zmianie Jack zaczął częściej pojawiać się w czołówce wyścigów, jednak nie odniósł spektakularnych wyników. Jego najlepszymi wynikami w sezonie 2013 było piąte miejsce podczas GP San Marino, oraz w domowym wyścigu na torze Phillip Island w Australii. Sezon zakończył na siódmej lokacie i 110 punktami.

   Sezon 2014 okazał się być przełomowy. Młody Australijczyk został zakontraktowany w teamie Red Bull KTM Ajo, uważanym za jeden z najlepszych w klasie Moto3. Zespół nie musiał długo czekać na wyniki Jacka, który wygrał dwa pierwsze wyścigi sezonu w Katarze i Teksasie. Do końca sezonu toczył zażarty bój o tytuł mistrzowski z Hiszpanem Alexem Marquezem. Gorąca głowa w kilku wyścigach, a także przepychanki kontraktowe z zespołem MarcVDS, o anulowanie kontraktu w Moto2 i bezpośrednie przejście do MotoGP sprawiły, że Jack musiał ostatecznie uznać wyższość rywala i zadowolić się tytułem wicemistrza świata.

  Bardzo ryzykowny krok Jacka Millera stał się faktem w sezonie 2015. Był pierwszym zawodnikiem od wielu lat, który spróbował swoich sił w MotoGP, przechodząc do królewskiej kategorii z najniższej, pomijając Moto2. Został zawodnikiem teamu LCR Honda, jednak motocykl klasy Open nie pozwolił mu, na odnoszenie satysfakcjonujących rezultatów. Sześciokrotnie zdobywał punkty, najwyżej plasując się na 11 miejscu w Grand Prix Katalonii. Podczas deszczowego wyścigu na torze Silverstone, Jack jechał w czołówce do momentu wypadku i jednoczesnego wyrzucenia Cala Crutchlowa z toru. Sezon zakończył na 19 miejscu w klasyfikacji generalnej i 3 miejscu w klasie Open z 17 punktami.

  Tegoroczny sezon rozpoczął się przesiadką na Hondę zespołu MarcVDS. Początek sezonu był dla Jacka nieudany, choć testy nie zapowiadały najgorszych wyników. Zaliczył pasmo wywrotek, zdobywając punkty tylko w Katarze i Katalonii, gdzie zanotował swój najlepszy do tej pory wynik, czyli 10 miejsce. Jednak 26 czerwca 2016 roku, będzie jednym z najszczęśliwszych dni w życiu Australijczyka. W deszczowych warunkach po starcie z 18 pola, po przerwaniu wyścigu z powodu zbyt obfitych opadów deszczu, zajmował dziewiąta pozycję, Już ten wynik mógł sprawić, że Jack byłby zadowolony z pozycji, którą zajmował. Jednak Dyrekcja Wyścigu podjęła decyzję o restarcie zmagań na dystansie 12 okrążeń. Jack Miller szybko przebił się do czołówki wyścigu. Po wypadkach Valentino Rossiego i Andrei Dovizioso, a także słabej jeździe na mokrym torze w Assen, Jorge Lorenzo, Marc Marquez postanowił nie ryzykować za wszelką cenę, co pomogło Jackowi Millerowi w odniesieniu historycznego dla siebie zwycięstwa.

  Możemy zadać sobie pytanie, czy Jack Miller w przyszłości będzie walczył się w walce o tytuły mistrza świata MotoGP. Przed Jackiem prawdopodobnie są dwa kolejne trudne sezony. Australijczyk ma ważny kontrakt z Hondą do końca 2017 roku. Osobiście życzę Jackowi Millerowi, aby wynik odniesiony w Assen uskrzydlił go i wszedł na stałe do czołówki, aby kiedyś mógł dosiąść maszyny, która pozwoli mu zdobyć za kilka lat tytuł mistrza świata MotoGP. A wy co myślicie o Australijczyku?

Żródło: Wikipedia, FIM CEV Repsol

 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz