wtorek, 10 kwietnia 2018

MotoGP: Alberto Puig o wyścigu Marqueza w Argentynie

Alberto Puig:

"   Myślę, że był to bardzo skomplikowany dzień dla Marca. Nie jest do końca jasne, co stało się podczas startu, zwykle motocykl nie gaśnie, ale tak się stało, a od pewnego momentu procedura startowa stała się skomplikowana. Kierowca zrobił z pewnością to, co uznał za najlepsze. Łatwo go zrozumieć, ponieważ znalazł się wokół 23 zawodników z włączonymi silnikami, chciał znaleźć się w najbezpieczniejszej pozycji. Myślał, że komisarze nakazali mu powrócić na swoje miejsce. Marc zrobił to, co myślał w tym czasie, podczas gdy Dyrekcja Wyścigu musi podejmować decyzję na podstawie tego, co widzi na monitorach i nie jest to proste. Co więcej, czasami reguły mogą być różnie interpretowane z powodu innego punktu widzenia. Ważne jest to, że Marc działał w oparciu o reguły komisarzy, nie kierował się przypadkiem."

"   Myślę, że Marc dobrze wyjaśnił, co stało się w sytuacji z Aleixem, to prawda, że wpadł na niego z dużą prędkością, przez co doszło do największych kłopotów. Jeśli chodzi o problem z Valentino, wyraźnie widać, że w zakręcie było mnóstwo wody. Przód Marca puścił i musiał puścić hamulec, miał trochę miejsca, nie był na granicy, ale niestety dotknął Valentino, który następnie upadł. Bardzo nam przykro z powodu tego co się stało, ale to był incydent wyścigowy. Oczywiście, w takich sytuacjach każdy ma własną interpretację. Oczywiście wierzymy w to, co powiedział nasz kierowca. Valentino jest bardzo doświadczonym zawodnikiem i wie, że pewne rzeczy dzieją się w wyścigach, zwłaszcza gdy na torze są trudne warunki. Bardzo nam przykro z powodu tego co się stało, ale z drugiej strony nie uważamy, że nasz zawodnik stracił kontrolę. To był incydent wyścigowy na śliskiej nawierzchni, która przyczyniła się do wypadku. Oczywiście, będąc na ich miejscu, rozumiem że Yamaha i Valentino są źli, ale takie rzeczy przydarzają się wszystkim. Po wyścigu Marc poszedł przeprosić Valentino, pierwsza rzecz, którą nam powiedział, było to, że chciał go przeprosić i wszystko wyjaśnić. Poszliśmy z nim i poprosili nas o wyjście, mogę zrozumieć ich reakcję. Na razie nie możemy zrobić nic więcej, mam tylko nadzieję, że to zrozumieją i zaakceptują nasze przeprosiny za coś, co jak sądzimy nie było błędem kierowcy, mimo że spowodowało to upadek Valentino. Nie wydaję mi się, że Marc potrzebuję jakiejkolwiek rady, nie wiem w jaki sposób miałby przekazać je kierowcy, który zdobył 7 tytułów. Próbował wygrać wyścig i zakończył go w taki sposób."


Źródło: gpone.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz