środa, 7 czerwca 2017

Moto3: Wywiad z Andreą Migno

Jak czujesz się po zwycięstwie w Mugello?

"   To wyjątkowe emocje, jeżeli ich nie doświadczysz, nie można tego zrozumieć. Nie ma to jak zwycięstwo w Mugello. Podium w Assen pozostanie dla mnie ważne, ale tutaj jest to nie do opisania, bo jesteś przed własną publicznością, rodziną, przyjaciółmi, którzy przejechali wiele kilometrów, żeby cię zobaczyć."

Wygrałeś dzięki manewrowi w zakręcie Bucine, w zakręcie, w którym wielu mistrzów dokonywało ataków.

"   Wiem, ale to mnie nie obchodzi. Cztery okrążenia przed końcem, zdałem sobie sprawę, że jestem w stanie wygrać ten wyścig, na ostatnim okrążeniu myślałem, że jest na to okazja. Mogłem pozwolić wyprzedzić się Di Giannantonio, ale bałem się, że nie będę w stanie wyprzedzić go na prostej."

Twoja strategia poprowadziła cię w dobrym kierunku.

"   Nie lubię mówić o strategii, ponieważ w Moto3, moim zdaniem nie istnieje. Podczas ostatniego okrążenia myślałem tylko o tym, żeby nikt mnie nie wyprzedził, a kiedy przekroczyłem linię mety, zastanawiałem się, czy faktycznie się udało, czy nie. Ale jeżeli Fabio byłby w stanie mnie wyprzedzić, też byłbym zadowolony."

Tegoroczne wyścigi były dość wyjątkowe.

"   Tak, oczywiście dla mnie najważniejsza jest klasa Moto3, bo to ja stanąłem na podium. Ale weekend był bez wątpienia wyjątkowy, także Paso i Dovi zwyciężyli."

Co powiedzieli ci Mattia i Andrea?

"   Pogratulowali mi pewnych decyzji w wyścigu. To był piękny moment, doping na torze, trzeba choć raz przeżyć coś takiego w życiu, żeby to zrozumieć."

Czy było ci przykro, że Vale nie stał na podium?

"   Bardzo, ale wiedziałem, że będzie to dla niego trudny wyścig. Widziałem go przed wyścigiem i wiedziałem, że Vale nie czuję się najlepiej z  fizycznego punktu widzenia. Myślę, że czwarte miejsce w tych warunkach i tak jest świetnym wynikiem."

On jednak czekał w pit lane, żeby ci pogratulować.

"   To było naprawdę fajne, widziałem że jest bardzo szczęśliwy i to sprawia, że jestem dumny, bo zawsze staram się wprowadzać w życie jego wskazówki."

Ostatnio Franco Morbidelli ujawnił, że Rossi jest miłym człowiekiem. Czy też tak uważasz?

"   Myślę, że tak. On zawsze mówił, że nie ma sensu się złościć, gdy jest się właścicielem czegokolwiek. Pamiętam rok 2015, kiedy stracił tytuł. Bałem się go odwiedzić w domu albo w kamperze, bo bałem się, że będzie bardzo zdenerwowany, nie chcąc nic o tym mówić, ale mimo to widziałem go wtedy uśmiechniętego i pomocnego."

Valentino powiedział, że jesteś jednym z tych kierowców, którzy zwracają uwagę na dużą liczbę rzeczy.

"   Uważam, że jest to wspaniały człowiek. Z pewnością nigdy nie miałem problemów, że w przerwach pomiędzy sesjami nie mogłem się go zapytać o jakąś rzecz. Wskazówki, które mi przekazuję, staram się wprowadzić w życie, dzięki czemu robi to różnicę."

Wróćmy do niedzieli, czy to zwycięstwo można nazwać przełamaniem po 50 wyścigach?

"   W pewnym sensie powiedziałbym, że tak. To duża dawka adrenaliny, ale jednocześnie zdobyłem dużo wiedzy. Myślę, że jest to nagroda za ciężką pracę."

Czy świętowałeś sukces?

"   Tak, mieliśmy wieczorem spotkanie z zespołem, ale nie mogliśmy zbytnio nabałaganić. Za kilka dni musimy być z powrotem na torze."

Patrząc na czołową piątkę klasyfikacji generalnej, tylko ty i Joan Mir punktowaliście we wszystkich wyścigach.

"   Myślę, że w klasie Moto3 ważna jest konsekwencja i chcę nad tym pracować. Joan jest naprawdę świetnym zawodnikiem, ma wspaniałe umiejętności i zasługuje na swoją pozycję w mistrzostwach."

Bulega nie najlepiej rozpoczął sezon. Czy można było się tego spodziewać?

"   Nicolo ma nieco pecha w tym sezonie. Jestem przekonany, że wkrótce udowodni swoją wartość, którą pokazał już w minionym sezonie."

Niektórzy nazywają Mira kolejnym Vinalesem. Czy to dobre porównanie?

"   Może jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby o tym mówić, ale na pewno Joan ma cechy, które posiada niewielu zawodników."


Źródło: gpone.com

 

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz