poniedziałek, 31 lipca 2017

EWC: Wypowiedzi po wyścigu Suzuka 8 Hours

Alex Lowes:

"   To wielki sukces. Muszę powiedzieć, że były to dla mnie bardzo duże nerwy, ponieważ kiedy prowadzisz w wyścigu, wszystko może się zdarzyć. Ale było doskonale, a my nie popełniliśmy błędów, a teraz myślę już nad kolejną edycją tego wyścigu."

Michael van der Mark:

"   Po dwóch wygranych z Hondą, które mają wyjątkowy smak, nie było łatwiej niż w przeszłości, zwłaszcza biorąc pod uwagę warunki pogodowe. Udało nam się być konsekwentnie bardzo szybkimi, dzięki czemu prezentowaliśmy świetny poziom."

Katsuyuki Nakasuga:

"   To był najtrudniejszy rok w historii. Deszcz niewątpliwie wpłynął na wyścig, niezbędne było, żeby być ostrożnym i unikać ryzyka. Stanowiliśmy świetny zespół wraz z Alexem i Michaelem, to tajemnica naszego sukcesu."

Jack Miller:

"   Jest nam wstyd. Byliśmy naprawdę mocni i staraliśmy się być konkurencyjni. Następnie zaliczyliśmy upadek, czego bardzo nie chcieliśmy. Mieliśmy pecha, zwłaszcza na przedostatnim pit stopie, kiedy mieliśmy problemy ze światłami. Byliśmy w stanie walczyć o podium, ponieważ wszystko na to wskazywało. Oczywiście odczuwam żal, ale jestem zadowolony z czwartego miejsca. To był mój pierwszy wyścig wytrzymałościowy i jestem wyczerpany po tym wyścigu, jak po żadnym innym, zarówno psychicznie i fizycznie, ale podobało mi się. Jeśli wrócę w przyszłym roku, na pewno wygram!"

Leon Haslam:

"   Myślę, że to świetny wynik, nie mogliśmy zrobić więcej. Z tego powodu jestem szczęśliwy, zwłaszcza z walki łeb w łeb z Aegerterem na Hondzie. W dodatku przejechaliśmy tyle samo okrążeń co Lowes, van der Mark i Nakasuga. Po wyścigu nie czuję nóg, według mnie to najtrudniejszy ośmiogodzinny wyścig w historii. Na początku nic na to nie wskazywało, ale okazało się, że wyścig jest bardziej skomplikowany, niż przypuszczałem. Na pewno w 2018 r. zrobię wszystko, żeby wygrać wyścig."

Randy De Puniet:

"   Nadal nie wiem, co było przyczyną, że motocykl się zapalił. Dlatego musieliśmy udać się do boksów, przez co straciliśmy drugie miejsce. Szczerze mówiąc, liczyliśmy na więcej. Kiedy wyjechałem po raz ostatni na tor, chciałem powalczyć z Leonem Haslamem o drugie miejsce, ale potem w naszej Hondzie pojawił się ogień. Nawet tego nie zauważyłem i zastanawiałem się, dlaczego wywieszono flagę z naszym numerem. Dopiero w boksie zobaczyłem ogień. Po tym zdarzeniu, jedyne co mogliśmy zrobić, to obronić trzecią pozycję. Jestem zachwycony, że znowu mogłem stanąć na podium. byłem tu po raz drugi i po raz drugi stanąłem na podium. Dla mnie to wielki zaszczyt, reprezentować Hondę podczas ośmiogodzinnego wyścigu na Suzuce. Mam nadzieję, że byli ze mnie zadowoleni, bo chciałbym tu powrócić."

Dominique Aegerter:

"   Brak Stefana Bradla prawie całkowicie zmienił naszą strategię. Zespół postanowił nie ryzykować i postanowił, że ja i Randy czterokrotnie udamy się na tor. Cztery godziny jazdy w tych warunkach, to po prostu za wiele. Byłem nękany przez skurcze i bóle brzucha. Nie mogłem nic jeść i pić, a moje ciało było całkiem odwodnione. To naprawdę nie było zabawne. W tajemnicy powiem, że oczekiwałem nieco więcej. Oczywiście trudno było przypuszczać, że będziemy w stanie walczyć z Yamahą o zwycięstwo. W każdym bądź razie, zrealizowaliśmy cel, jakim było podium w ten weekend. Nawet jeżeli Honda ponownie nie wygrała wyścigu, jestem zadowolony z tego wyniku."


Źródło: gpone.com, speedweek.com

 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz