wtorek, 11 lipca 2017

MotoGP: Klasa motocykli elektrycznych od sezonu 2019?

Wywiad z Corrado Cecchinellim, dyrektorem technologii MotoGP:

Choć nie ma jeszcze żadnej oficjalnej informacji, wszystko wskazuje na to, że zobaczymy motocykle elektryczne od sezonu 2019.

"   Nie rozważamy żadnych elektrycznych silników dla żadnej z obecnych trzech klas w cyklu grand prix. Rozważamy jednak odrębną serię, która będzie się odbywać podczas niewielkiej ilości imprez MotoGP. W tej chwili sprawdzamy, czy praktycznie jest to możliwe, a jeżeli tak, to kto może być naszym partnerem. Ale najpierw musimy zdać sobie sprawę z tego, czy jest możliwe wprowadzenie motocykli elektrycznych już w przeciągu kilku lat, czyli mówi nawet o 2019 r. Czy jest na to szansa? Wydaję mi się, że tak."

Dlaczego jesteście zainteresowani motocyklami elektrycznymi i dlaczego w serii będą używane motocykle tylko jednego producenta?

"   Jesteśmy zainteresowani z kilku powodów. Jednym z nich jest to, że musimy żyć w realnym świecie i zdawać sobie sprawę z tego, co stanie się w branży motocyklowej. Najprościej jest rozpocząć taką serię, mając jednego producenta. Uważam, że takie testy są mniej niebezpieczne.   Mamy nadzieję, że jeżeli zaczniemy z jednym producentem, to zachęciłoby innych graczy, żeby zapukali do naszych drzwi, aby np. za trzy lata stać się całkowicie otwartą kategorią.  Myślę, że nawet potencjalny dostawca w pierwszych sezonach, nie miałby nic przeciwko konkurencji."

Jaka jest twoja osobista opinia na temat motocykli elektrycznych?

"   Jeździłem motocyklami elektrycznymi, ale nie takimi, które moglibyśmy rozważać pod kątem wyścigów. Odpowiednim modelem służącym za porównanie mógłby być np. BMW 1200GS. Byłem naprawdę zaskoczony i bardzo mi się podobało, największym zaskoczeniem było dla mnie to, że nie czułem, że jest ciężki. Najbardziej podobał mi się moment obrotowy, a motocykl nie miał przepustnicy! Podobało mi się przyspieszenie motocykla od zera. To niewiarygodne. Jakość momentu obrotowego jest niesamowita. Normalnie, przy ruszaniu na światłach, przy prędkości od 0 do 20 km/h, silnik spalinowy nie pracuję idealnie. Więc naprawdę doceniam motocykle elektryczne w tej sytuacji. Jeśli chodzi o mnie, nie lubię motocykli elektrycznych, które są ciche. Myślę jednak, że to mój osobisty gust i za kilka lat wszyscy będą się na to patrzeć z innej strony. Przyszłe pokolenia zawodników nie będą lubić hałasu, ponieważ nie będą do niego przyzwyczajeni."


Źródło: crash.net



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz