poniedziałek, 3 kwietnia 2017

WSBK: Wypowiedzi zawodników po weekendzie na torze Motorland Aragon

Jonathan Rea:

"   Byłem w stanie wskoczyć do czołowej grupy bardzo szybko, ale nie mogłem odpocząć nawet na chwilę, ponieważ na prostych wiał duży wiatr. Kiedy wyprzedził mnie Chaz, zdałem sobie sprawę, że jego tempo jest odrobinę lepsze od mojego, więc starałem się na niego naciskać. Popełnił kilka błędów, ale żaden z nich nie był na tyle duży, aby być w stanie od niego odskoczyć. Na ostatnim okrążeniu starałem się jak tylko mogłem, ale nie byłem w stanie nic zrobić. Nie możemy jednak narzekać, ponieważ w niektórych miejscach toru byliśmy naprawdę szybcy. Chcę pogratulować Chazowi, bo pewnie to zwycięstwo nie przyszło mu łatwo, w świetle tego, co zdarzyło się wczoraj. Ogólnie jesteśmy zadowoleni, bo zdobyliśmy tutaj 45 punktów, motocykl spisywał się bardzo dobrze, pozwalając mi na szybkie tempo, mimo że nie czułem się najlepiej."

Tom Sykes:

"   Myślałem, że dzisiaj będę czuć się lepiej, a zamiast tego było jeszcze gorzej, bo nie byłem w stanie nic jeść. Byliśmy blisko czołówki, ale z powodu bardzo silnego wiatru nie czułem się komfortowo na motocyklu. Miałem problem ze stałym obciążeniem przodu i musimy popracować nad tym podczas testów. W ten weekend z powodu choroby, choć robiłem wszystko, żeby dać z siebie 100%, nie byłem w stanie."

Chaz Davies:

"   Oczywiście mamy wielką satysfakcję, zwłaszcza po wczorajszym wypadku. Szkoda, że popełniłem ten błąd, ale teraz mogę już tylko patrzeć w przyszłość. Pracowaliśmy ciężko przez cały weekend i się nie poddaliśmy. Zarówno w piątek, jak i wczoraj, mimo tego, co zdarzyło się w pierwszym wyścigu. Mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwy. Wiatr był bardzo mocny. Wydaje mi się, że to przez wiatr popełniałem błędy. Na szczęście, Rea nie był w stanie tego wykorzystać. Jego Kawasaki było konkurencyjne na prostych, za to ja w zakrętach. Skorzystaliśmy z naszych mocnych stron, żeby go wyprzedzić. Przez kilka okrążeń było ciężko, bo walczyłem z motocyklem w niektórych miejscach. Nie miałem odpowiedniego zaufania do opon. Dzisiaj musiałem po prostu wygrać i nie bawić się w dokonywanie żadnych obliczeń. Wczoraj straciłem dużo punktów, a Rea ma bardzo konkurencyjny motocykl. Jestem podekscytowany, ale jednocześnie świadomy, że musimy dokonać postępu w niektórych dziedzinach."

Marco Melandri:

"   Dziś motocykl był bardziej konkurencyjny niż w pierwszym wyścigu. Walczyliśmy o zwycięstwo niemal do samego końca, chciałem uciec rywalom na osiem okrążeń przed końcem wyścigu, ale niestety bardzo dużo ryzykowałem i kilkukrotnie prawie skończyło się to wywrotką. Każdy wyścig mnie czegoś uczy i zaczynam się powoli przyzwyczajać do walki na torze, jednak brakowało nam niezbędnej w tym wypadku przyczepności przodu. Na razie jest dobrze, regularnie walczymy o podium, musimy jeszcze popracować nad setupem, aby być w stanie wygrywać. Musimy mieć bardziej regularne tempo od początku do końca wyścigu i jutrzejsze testy będą z tego względu bardzo ważne."

Jordi Torres:

"   Mój start nie był idealny, ale nie był zły. W pierwszym zakręcie ktoś mnie dotknął i prawie się przewróciłem. Dlatego kilka zawodników wyprzedziło mnie i straciłem komfort. Takie rzeczy zdarzają się na pierwszym okrążeniu. Potem udało mi się odnaleźć dobry rytm. Jestem zadowolony z tego weekendu. Myślę, że wyścigi w Assen będą dla nas lepsze, także dlatego, że układ tego toru bardziej odpowiada BMW. Jutro chcemy uporządkować kilka rzeczy. Chcemy wypróbować różne przednie opony, a także starać się dostosować elektronikę. Ilekroć coś zmienimy, to tracimy w innym miejscu. Nie będziemy mieć żadnych nowych części."

Michael van der Mark:

"   W sobotę zrobiliśmy krok do przodu, drugie miejsce utrzymywane przez pewien czas mnie cieszy, ale na ostatnich 4-5 okrążeniach miałem duże problemy z przodem motocykla. Szczerze mówiąc, można było to przewidzieć, ponieważ przednia opona była bardziej miękka. Miałem nadzieję na czwarte miejsce, ale miałem zbyt duże trudności. Tom mnie dogonił i natychmiast chciał ze mną walczyć, a ja nie byłem w stanie z powodu opony. Znowu jestem piąty, ale mimo to jestem szczęśliwy."

Kenan Sofuoglu:

"   Po upadku bolą mnie plecy. To mogło skończyć się źle, chciałem kontynuować wyścig, ale szybko uznałem, że mogłem doznać poważnej kontuzji. Po dziesięciu minutach wszystko wróciło do normy, nie odniosłem żadnej kontuzji. Myślę, że w Assen moja ręka będzie w lepszym stanie. Mój pierwotny plan zakładał, że pojawię się na torze dopiero w Assen, ale w zeszłym tygodniu podczas treningów na motocyklu uznałem, że wszystko jest już ok. W wyścigu czekałem na to, co zrobią inni. Nie wiedziałem co się dzieje, wszyscy atakowali się nawzajem. Tempo w pewnym momencie zrobiło się bardzo wolne. Następnie Caricasulo popełnił kolejny błąd i z tego powodu wypadłem z wyścigu. Moje tempo pozwalało mi na osiągnięcie bardzo dobrego wyniku. Ale nie byłem na to przygotowany. Długo nie siedziałem na motocyklu wyścigowym, nie licząc zimowych testów, ostatni raz to było w Katarze."

Eugene Laverty:

"   Teraz po prostu nie mamy dobrego motocykla, na którym można walczyć o coś więcej. Weekend był naprawdę trudny i zrobiłem wszystko co się dało, żeby wyniki były jak najlepsze. Po starcie byłem drugi, ale nie byłem w stanie nic zrobić. Mam nadzieję, że w poniedziałek uda nam się odkryć przyczyny naszych problemów. Mam problemy z jazdą w zakrętach."

Julian Simon:

"   Drugi wyścig był trudniejszy, ale walczyłem z Krummenacherem i Reiterbergerem. W trzecim sektorze, gdzie wiatr nie był tak silny, było bardzo dobrze. Doświadczenie zdobyte w ten weekend jest dla mnie wspaniałe. Poprawiałem się w każdej sesji i ukończyłem oba wyścigi w punktach, co jest fantastyczne."

Markus Reiterberger:

"   Nic wielkiego się nie stało, po prostu byłem zbyt wolny. Na początku wyścigu zmiany, które wprowadziliśmy były w porządku, ale po pięciu okrążeniach zacząłem czuć się jak w ciężarówce. Niestety, źle się czułem na motocyklu. Nie byłem w stanie nadążyć za Krummenacherem i Simonem. Musimy teraz dokładnie przeanalizować, co się dzieje, bo dalsza jazda w taki sposób nie ma sensu."

Nicky Hayden:

"   To był krótki wyścig. Podczas rozgrzewki znaleźliśmy niewielką poprawę, podczas wyścigu miałem dobry start i awansowałem o cztery pozycje. Czułem się lepiej na motocyklu niż w sobotę, więc miałem nadzieję na naprawdę świetny wynik. Niestety, miałem problem ze sprzęgłem, co całkowicie uniemożliwiło mi rywalizację po kilku okrążeniach. Silnik działał tylko na wysokich obrotach, więc musiałem udać się do boksu. Nigdy nie miałem tego problemu z Hondą, nawet w zeszłym roku. Ale to normalne, że z nowym motocyklem są problemy. Oczywiście to dla mnie nie jest zabawne, kończyć wyścigi w taki sposób. Na Phillip Island byliśmy bliżej czołówki. Nasz tegoroczny motocykl jest w tej chwili na podobnym poziomie, co stary, jednak brakuje nam doświadczenia, żeby wiedzieć, co zrobić, żeby było lepiej."

Randy Krummenacher:

"   Ten weekend oczywiście był dla mnie bardzo ważny, ponieważ po raz pierwszy ścigaliśmy się w Europie. Niestety nie oczekiwaliśmy, że będzie tak ciężko. Wraz z rozpoczęciem pierwszego treningu musiałem zmagać się z różnymi problemami. Był to również powód tego, dlaczego nasza pozycja wyjściowa nie spełniała oczekiwań. W związku z tym, do wyścigu startowałem dwukrotnie z szesnastej pozycji. Mimo to, dwa razy dojechałem w punktach, choć w drugim wyścigu nie miałem dobrego wrażenia na przedniej oponie."

Leandro Mercado:

"   To był bardzo miły weekend i bardzo pozytywny początek mojego sezonu. W drugim wyścigu byłem jeszcze bardziej zadowolony niż w pierwszym. Starałem się trzymać czołówki i do ósmego okrążenia udało mi się dotrzymywać tempa Sykesowi. Dopiero w drugiej połowie wyścigu straciłem go z pola widzenia, gdy przyczepność moich opon spadła. Jestem przekonany, że możemy rozwiązać wszystkie nasze problemy. Naszym celem jest poprawa drugiej połowy wyścigu. Mimo to, jestem bardzo zadowolony z wyścigu, bo byliśmy w stanie trzymać się jednego z najlepszych zawodników."

Lucas Mahias:

"   Ostatnie okrążenie było szalone, ale tak naprawdę cały wyścig był szalony. W wyścigu stoczyłem wiele trudnych walk. Wiele zawodników walczyło o zwycięstwo, początkowo chciałem tylko utrzymać się w tej grupie. Walka uniemożliwiała utrzymanie stałego tempa. Miałem szczęście, Sheridan był lepszy ode mnie na prostych, ja byłem lepszy w zakrętach. Na początku nie czułem się dobrze, ale zrobiłem to. Wynik jest optymalny dla mnie i dla Yamahy."


Źródło: gpone.com, speedweek.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz