środa, 24 maja 2017

Dovizioso, Lorenzo i Stoner wspominają Kentucky Kida

Andrea Dovizioso:

"   Po raz pierwszy spotkałem Nicky'ego, kiedy wyjechał z USA i zaczął starty w mistrzostwach świata w 2003 r. To był otwarty, miły i spokojny facet, zawsze przyjazny dla wszystkich, był prawdziwym fanem motocyklów, dzięki czemu udało mu się osiągnąć znaczące rezultaty. W ciągu pięciu lat, które spędziłem w Ducati, miałem świetne relacje ze wszystkimi, mimo że jeździłem z nim w jednym zespole tylko przez rok, w 2013 r., to był świetnym kolegą i mamy wspólne piękne wspomnienia. Rzeczywistość jest taka, że wszyscy chcieli dla niego dobrze i bardzo będzie nam go brakować."

Jorge Lorenzo:

"   To bardzo smutna wiadomość. Niestety, wiedziałem że sytuacja po tym incydencie jest bardzo poważna, ale wiadomość o jego śmierci naprawdę mnie zszokowała i pragnę wyrazić szczere kondolencje dla jego rodziny i przyjaciół. Cały paddock MotoGP kochał Nicky'ego, ponieważ był wyjątkowy, zawsze wesoły i pełen pozytywnej energii."

Casey Stoner:

"   Po raz pierwszy spotkałem Nicky'ego, jeszcze zanim zaczęliśmy jeździć w jednym zespole, kiedy ścigałem się w klasach 125cc i 250cc. Z nim zawsze można było miło porozmawiać, byliśmy dobrymi kolegami. Zawsze miał pozytywne nastawienie, nawet gdy sprawy nie układały się po jego myśli, a takich momentów było wiele. Wszyscy go kochali, Nicky dawał z siebie maksimum przez całą karierę sportową i był bardzo blisko swojej rodziny, pokazując jak wyjątkową był osobą."

Źródło: gpone.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz