niedziela, 21 maja 2017

MotoGP: Podsumowanie Grand Prix Francji

   Za nami bardzo emocjonująca piąta runda Motocyklowych Mistrzostw Świata. Runda na torze Bugatti w Le Mans uraczyła nas bardzo zmiennymi warunkami, ale wyścigi odbyły się przy bardzo dobrej pogodzie. Jak według mnie wypadli w ten weekend zawodnicy klasy MotoGP? Kto zasłużył na pochwałę, a kto nie? Przekonacie się w poniższym artykule.

Na plus:

+ Yamaha - Po bardzo trudnym weekendzie w Jerez, podczas którego honor musiał bronić Johann Zarco, będąc najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem na Yamasze, tym razem Yamaha poradziła sobie doskonale. Choć Maverick Vinales i Valentino Rossi nie dominowali podczas całego weekendu, to jednak wraz z Johannem Zarco na zeszłorocznym motocyklu, przejechali świetny wyścig. Vinales wygrał w ten weekend zarówno kwalifikacje jak i wyścig, dzięki któremu powrócił na pozycję lidera w klasyfikacji generalnej. Valentino Rossi pokazał znacznie lepsze tempo na mokrym torze niż do tej pory, choć miał problemy na przesychającej nawierzchni. W kwalifikacjach mimo niewielkiej ilości czasu spędzonego na suchym torze, zajął drugą pozycję. W wyścigu na ostatnich okrążeniach Rossi pojechał niesamowicie, ale prawdopodobnie za bardzo chciał wygrać i popełnił wiele kosztujące go błędy, najpierw w zakręcie nr 8 kiedy stracił prowadzenie, a potem w zakręcie 11, kiedy przewrócił się. Mimo wszystko trzeba powiedzieć, że to był bardzo dobry wyścig w jego wykonaniu. Nie zapominajmy również o Johannie Zarco, który w ten weekend ścigał się przed własną publicznością. Francuz od początku weekendu prezentował się całkiem dobrze, może poza trzecią sesją treningową, w której się wywrócił, ale mimo jazdy w Q1, był w stanie nie tylko awansować do Q2, ale również wywalczyć pierwszy rząd. W wyścigu po raz kolejny pokazał się ze świetnej strony, najpierw prowadząc przez kilka okrążeń, potem utrzymując tempo Mavericka Vinalesa. Jestem przekonany, że już niedługo zobaczymy Francuza z zespołu Monster Yamaha Tech3 na najwyższym stopniu podium.
+ Jack Miller - Choć w wyścigu Australijczyk z zespołu MarcVDS nie zachwycił, to jego tempo, szczególnie podczas pierwszej sesji treningowej było imponujące. Na przesychającym torze, założył slicki i znokautował rywali. Dzięki dobrej jeździe w treningach zakwalifikował się do Q2. Miller może mówić o dużym szczęściu, że jego wypadek w czwartym treningu nie zakończył się tragicznie. Kwalifikacje i wyścig były mniej udane, ale myślę, że można odnotować jego poczynania na plus.

+ Scott Redding -  Analogicznie jak w przypadku Australijczyka, zawodnik zespołu Pramac Ducati pokazał się z bardzo dobrej strony, kiedy tor był mokry bądź przesychający. Redding był najszybszym zawodnikiem po treningach wolnych. W kwalifikacjach na suchym torze zajął całkiem niezłe, siódme miejsce. Niestety, z wyścigu wykluczyły go problemy techniczne.

Ani na plus, ani na minus:

Fabryczny zespół Ducati - Solidna runda w wykonaniu Ducati, ale bez szału. Podczas treningów na przesychającym torze, Andrea Dovizioso i Jorge Lorenzo mieli problemy, przez co nie byli w stanie bezpośrednio zakwalifikować się do drugiej części kwalifikacji. Za to na mokrym torze, fabryczne Ducati spisywało się znacznie lepiej. Kwalifikacje nie były udane dla Lorenzo natomiast Dovizioso mógł być umiarkowanie zadowolony. Czwarte i szóste miejsce na mecie nie jest wynikiem marzeń dla włoskiego zespołu, szczególnie po podium Jorge Lorenzo w Jerez, ale mimo to nie można uznać tego weekendu za nieudany.

KTM - Bardzo dobre tempo w zmiennych warunkach pokazali Pol Espargaro i Bradley Smith. Zawodnicy KTM-a dzięki swoim osiągom znaleźli się bezpośrednio w drugiej części kwalifikacji, co biorąc pod uwagę problemy austriackiego zespołu, podczas sesji testowych i pierwszych wyścigów w kalendarzu, od rundy w Jerez idzie im coraz lepiej, a dzięki dużej ilości upadków i awarii, zdobyli całkiem solidną ilość punktów. 

Na minus:

- Marc Marquez - Trzykrotny mistrz świata nie zachwycił w ten weekend. Marquez jedynie w mokrych warunkach miał dobre tempo podczas tego weekendu. Kwalifikacje nie były dla niego udane, wywrócił się, a potem nie był w stanie pojechać wystarczająco szybko, żeby znaleźć się w pierwszym rzędzie. W wyścigu tylko czasami był w stanie jechać tak szybko, jak czołówka wyścigu. W końcu popełnił błąd i zakończył w ten sposób wyścig. Nie dość, że nie pokazał w ten weekend nic wielkiego, to jeszcze znacznie powiększył straty w klasyfikacji generalnej.

Ogólne podsumowanie weekendu:

   Po wyścigu we Francji, klasyfikacja generalna znów przewróciła się do góry nogami. Maverick Vinales wrócił na pozycję lidera, Dani Pedrosa wskoczył do czołowej trójki, a Valentino Rossi spadł o dwie pozycje. Myślę, że wyścig który dzisiaj obserwowaliśmy był bardzo ciekawy, również ze względu na to, jakie warunki panowały w piątek i sobotę. Zespoły miały problemy z wypracowaniem odpowiednich ustawień, więc być może dlatego Yamaha pokazała się tutaj tak dobrze i gdyby nie wywrotka Rossiego, Yamaha mogła zająć wszystkie miejsca na podium. Wirażowi toru w Le Mans nie popisali się podczas wyścigu Moto3 i doprowadzili do bardzo niebezpiecznej sytuacji, w której z toru wypadło wielu zawodników, co mogło skończyć się tragicznie.

  Za dwa tygodnie będziemy ścigać się na torze Mugello, gdzie Valentino Rossi na pewno będzie chciał zwyciężyć i odbić sobie to, co stało się w Le Mans, a także rok temu, gdy walcząc o zwycięstwo, silnik Yamahy wybuchł i pozbawił szans włoskiego zawodnika. Wobec tego między sobą walczyli Jorge Lorenzo i Marc Marquez, aż do samej linii start-meta. Wtedy zwyciężył Lorenzo, jak będzie tym razem? Przekonamy się już za dwa tygodnie.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz