poniedziałek, 29 maja 2017

WSBK: Wypowiedzi po weekendzie na torze Donington Park

Jordi Torres:

"   Już podczas okrążenia rozgrzewkowego zauważyłem, że motocykl wpada w dziwne wibracje. Miałem dobry start i byłem w stanie dogonić Camiera i Foresa. Chciałem zaatakować ich obu, bo czułem, że jestem od nich szybszy. Wydawało mi się, że mogę przeprowadzić poważny atak, niestety przewróciłem się w szykanie. To było niemożliwe, żeby kontynuować wyścig. Teraz musimy dowiedzieć się,gdzie jechaliśmy na limicie, a gdzie go przekraczaliśmy. Oczywiście, to może mieć związek z podwoziem, które jest podatne na wibracje. Mam nadzieję, że w Misano będzie lepiej, dla mnie jak i dla mojego zespołu."

Stefan Bradl:

"   Na pierwszym zakręcie, Krummenacher został uderzony przez De Angelisa, a ja prawie przejechałem po motocyklu Krummenachera.  Przez to byłem ostatni i miałem te same problemy, co w sobotę. Niewielkie zmiany pomogły mi trochę podczas jazdy w zakrętach. Praca silnika, z powodu kontroli trakcji była fatalna. Co mogę powiedzieć? Nie rozumiemy tego wszystkiego. Patrzę na  twarze moich chłopaków w boksie i wydaje mi się, że oni sami nie wiedzą, co się dzieje. Być może pomogą inne ustawienia elektroniki."

Jonathan Rea:

"   Niesamowite pierwsze okrążenie. Za sobotę zostałem ukarany, choć nie mogłem nic na to poradzić. Ze względu na upadek, nie tylko nie zdobyłem punktów, ale musiałem ruszać do wyścigu z czwartego rzędu. Zdałem sobie sprawę, że na początku wyścigu muszę być spokojny, w przeciwnym razie wyścig będzie dla mnie skończony. Po rozgrzewce byłem bardzo nerwowy. W głowie analizowałem wszystkie scenariusze, takie z dobrym i złym początkiem. Moi chłopcy pracowali przez całą noc, żeby odbudować mój motocykl, który po upadku nie nadawał się już do niczego. Mój szef mechaników, Pere Riba wprowadził pewne zmiany, motocykl był niesamowity, dobry jak zawsze w tym sezonie. Wiedziałem, że jeżeli będę mieć dobry start, to będzie mój dzień. Kiedy miałem 3-4 sekundy przewagi nad Tomem, powiedziałem sobie, że nie należy robić żadnych głupot i muszę zachować spokój. Na tablicy pokazywano mi, jaką przewagę mam nad Tomem. W ten sposób udało mi się wygrać, startując z dziesiątej pozycji!"

Randy Krummenacher:

"   De Angelis wyrzucił mnie z toru. Mój start był prawidłowy. Gdy chciałem skręcić w pierwszym zakręcie, on dotknął mnie od wewnętrznej strony. W ten sposób zaliczyłem highside'a. Już w sobotę byłem szczęśliwy, że udało mi się przejechać przez pierwszy zakręt. De Angelis wjechał we mnie, kiedy przód motocykla znajdował się w powietrzu. On nie widzi, że to był jego błąd i jego wina. W rozgrzewce znaleźliśmy pewne rzeczy, dzięki którym czułem się komfortowo na motocyklu, jak nigdy wcześniej. Może moja pozycja nie była lepsza niż zwykle, ale tempo było naprawdę dobre. Przez pięć okrążeń byłem w stanie utrzymać się za Alexem Lowesem. W wyniku upadku, to jedyna pozytywna rzecz."

Marco Melandri:

"   To był dla nas bardzo trudny weekend. Od wyścigów w Imoli towarzyszą nam jakieś nadzwyczajne problemy. W fazie przyspieszania, motocykl ma bardzo dużo mocy i czasami tylne koło podnosi się. Tak więc, musimy coś zrobić z mocą silnika. Niestety, silne wibracje podczas jazdy na drugim biegu spowodowały, że zerwał mi się łańcuch. To irytujące, ponieważ motocykl był dobrze wyważony i mogliśmy powalczyć o miejsce na podium. Wraz z moim zespołem będziemy ciężko pracować nad rozwiązaniem tych problemów. Dlatego w najbliższych tygodniach odbędziemy jakieś testy."

Michael van der Mark:

"   Kiedy Davies mnie atakował, byłem już na limicie. Chciałem jechać na maksimum i popełniłem  błąd. Teraz mam mieszane uczucia. Ostatecznie muszę być zadowolony z mojego tempa, dobrze czułem się na motocyklu."

Alex Lowes:

"   Pierwszy wyścig dał mi niezliczoną ilość manewrów wyprzedzania. Dzisiaj mój start nie był tak udany, a dodatkowo nie miałem tyle szczęścia na pierwszych okrążeniach. Straciłem dużo czasu, a potem Mercado się wywrócił. Po tym miałem pusty tor. Miałem bardzo równe czasy okrążeń, ale nie byłem w stanie jechać szybciej. Kiedy Chaz Davies dojechał do mnie pod koniec wyścigu, nie mogłem nic zrobić, bo był po prostu szybszy. Musiałem  zachować się sensownie, wiedziałem że moje tempo nie wystarczy na podium i zdecydowałem się na odpuszczenie walki, żeby zdobyć ważne punkty. Trzecie i piąte miejsce w domowej rundzie jest naprawdę satysfakcjonujące, zwłaszcza że udało nam się zmniejszyć straty w klasyfikacji  generalnej. To był miły weekend. Chcę podziękować wszystkim kibicom, którzy przyszli na tor. To zawsze jest dla mnie przyjemność, kiedy mogę ścigać się przed własną publicznością. Ze względu na dobre wyniki, jestem pewny siebie przed następną rundą na torze w Misano."

Chaz Davies:

"   Start był fatalny i byłem zaangażowany w praktycznie każdy incydent na torze, ciągle miałem przed oczami latające motocykle. Kiedy zobaczyłem jaka jest przerwa pomiędzy mną a czołówką, nie wierzyłem, że stanę na podium. Pod koniec wyścigu dogoniłem van der Marka, choć praktycznie nie miałem przyczepności, bo chciałem za wszelką cenę nadrobić straty, mocno zużywając tylną oponę. Starałem się uniknąć błędów i odjechać jak najdalej od niego. Najważniejsza dla nas rzecz, to podium podczas tego weekendu. Tor w Donington zawsze był dla nas trudny. Niemniej jednak znaleźliśmy wiele pozytywów przed kolejną rundą w Misano. Mimo, że na torze Donington Park, nie poszło nam tak, jak sobie wyobrażałem, to mimo wszystko jestem zadowolony. W ciągu pierwszych 60 sekund na okrążeniu tego toru jesteśmy wolniejsi od Kawasaki, ale przez kolejne 30 jesteśmy szybsi. Gdy podsumujemy to razem, nie byliśmy tak daleko."


Źródło: speedweek.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz