poniedziałek, 8 maja 2017

MotoGP: Podsumowanie GP Hiszpanii

   W ostatni weekend odbyła się czwarta runda Motocyklowych Mistrzostw Świata o GP Hiszpanii na torze Jerez de la Frontera. Jak według mnie wypadli zawodnicy królewskiej klasy MotoGP podczas pierwszych europejskich zmagań?

Na plusie:

+ Dani Pedrosa - Na szczególną pochwałę za weekend w Jerez zasługuje Dani Pedrosa. Hiszpan dominował podczas treningów wolnych, wygrał kwalifikacje, a w wyścigu był absolutnie bezkonkurencyjny. Zaryzykował z doborem średniej mieszanki na przednim i tylnym kole i okazało się, że to był dla niego wybór, dający mu możliwość odjechania od reszty stawki, a potem kontrolę przewagi, którą uzyskał na pierwszych okrążeniach. Hiszpan dzięki weekendowi w Jerez znacznie zbliżył się do lidera klasyfikacji generalnej, Valentino Rossiego i wrócił do walki o mistrzowski tytuł. W ostatnich tygodniach widzimy znaczną zwyżkę formy Hiszpana. Czy to oznacza, że będzie w stanie walczyć o mistrzostwo na przestrzeni całego sezonu? Zobaczymy...

+ Marc Marquez - 24-letni Hiszpan w wyścigu w Jerez zachował zimną krew i uznał, że drugie miejsce jest dla niego wystarczające, dzięki czemu nie ryzykował głupiego błędu, tak jak w Argentynie, kiedy wywrócił się i nie ukończył wyścigu. Przez prawie cały weekend był drugim najsolidniejszym zawodnikiem na hiszpańskim torze, a w kwalifikacjach stoczył ciekawą batalię z Dani Pedrosą o zwycięstwo. Dzięki niedzielnemu wyścigowi, Marquez ma już tylko cztery punkty straty do Valentino Rossiego.

+ Fabryczny zespół Ducati - Na przekór wynikom z ostatnich lat, tym razem tor w Jerez okazał się dość korzystny dla Ducati. Jorge Lorenzo zaliczył najlepszy weekend w tym sezonie, zajmując miejsca w czołówce prawie każdego treningu. Jedyne czego zabrakło Hiszpanowi do pełni szczęścia, to dobrych kwalifikacji, ale biorąc pod uwagę tempo wyścigowe jego rywali i samego Lorenzo, prawdopodobnie nic by to nie zmieniło w wynikach wyścigu. Podium na torze w Jerez może być punktem przełomowym dla Jorge. Dobry wyścig przejechał także Andrea Dovizioso, który podczas weekendu prezentował dobre tempo wyścigowe, choć nie był w stanie pojechać dobrego szybkiego okrążenia. Włoch może być jednak zadowolony z tego wyniku, na torze którego nie lubi.

+ Johann Zarco - Po raz kolejny Francuz pokazał się z bardzo dobrej strony, tym razem na torze w Jerez, zawstydził fabryczny zespół Yamahy, zajmując czwartą pozycję w wyścigu. Na początku wyścigu dzięki takiemu samemu doborze opon jak Dani Pedrosa, bardzo szybko przebijał się przez kolejnych zawodników i w pewnym momencie wyprzedził nawet Marca Marqueza. Francuz ostatecznie przegrał walkę o podium z Jorge Lorenzo, jednak podium dla francuskiego zawodnika z zespołu Monster Yamaha Tech3 wydaje się być coraz bliżej. Może uda się to w Le Mans?

+ KTM - Wprawdzie KTM nie zdobył zbyt dużej ilości punktów w Jerez, bo tylko dwa za 14 miejsce Bradleya Smitha, ale chyba można przyznać, że dotychczasowy silnik był totalną klapą. Nowy silnik, który był testowany już podczas testów na torze Bugatti w Le Mans, został wykorzystany podczas tego weekendu w motocyklach austriackiego motocykla i Pol Espargaro był nawet w stanie znaleźć się w pierwszej dziesiątce jednego z treningów! Biorąc pod uwagę fakt, że jest to zupełnie nowy silnik, to bardzo optymistyczna wiadomość i wydaje się, że KTM ma jeszcze ogromne możliwości dalszego rozwoju motocykla.

Na minusie:

- Fabryczny zespół Yamahy - Fatalny weekend w wykonaniu fabrycznego zespołu Yamahy. Przed tym weekendem wydawało się, że duet zawodników zespołu Movistar Yamaha MotoGP, jest głównym faworytem do zgarnięcia dubletu na torze w Jerez. Stało się zupełnie inaczej. Już podczas treningów widać było, że tempo zawodników Yamahy nie jest imponujące. Maverick Vinales i Valentino Rossi mieli spore problemy z oponami i ustawieniami motocykla. Wyścig był tylko skumulowaniem się wszystkich problemów w jedną całość. Zawodnicy fabrycznego zespołu Yamahy stracili mnóstwo sekund do Daniego Pedrosy, a ich sytuacja przypominała Ducati sprzed kilku sezonów, które w każdym wyścigu notowało po 20-30 sekund straty. W dodatku Rossi na ostatnich okrążeniach jedynie ratował się przed upadkiem, jadąc bardzo wolno, czekając tylko na to, aż ten wyścig w końcu się zakończy. Yamaha przez swoją dyspozycję mimo, że utrzymała dwie pierwsze pozycje w klasyfikacji generalnej, znacząco zmniejszyła swoją przewagę nad zawodnikami z zespołu Repsol Honda Team.

- Andrea Iannone - Jak na razie sezon w wykonaniu Andrei Iannone jest fatalny. Włoch ma na koncie zaledwie dziewięć punktów i zajmuje dopiero siedemnaste miejsce w klasyfikacji generalnej. Jedyne, co dobrego można powiedzieć o postawie zawodnika Suzuki w ten weekend, to całkiem niezłe kwalifikacje. Jednak jakiekolwiek pozytywne zdarzenia podczas tego weekendu psuje fakt, że po raz kolejny nie dojechał do mety. Suzuki dużo ryzykowało stawiając na Iannone i Alexa Rinsa i jak widzimy najgorsze przypuszczenia jak na razie się sprawdzają, a Suzuki znajduje się daleko od poziomu, jaki prezentowało w zeszłym sezonie.

- Cal Crutchlow - W przeciwieństwie do Włocha, Brytyjczyk podczas tego weekendu prezentował się bardzo dobrze i miał szansę walczyć o podium, ale co z tego, skoro wyścig zakończył w taki sam sposób, jak Iannone? Szkoda straconej szansy na dużą ilość punktów, bo myślę, że gdyby nie jego wywrotka miał szansę nawet na walkę o podium z Jorge Lorenzo. Wskutek upadku stracił pozycję lidera klasyfikacji wśród niezależnych zawodników. 

Ogólne podsumowanie weekendu:

   Weekend na torze w Jerez de la Frontera zaskoczył nas przede wszystkim bardzo dobrym tempem Hondy, znacznie lepiej prezentującym się Ducati niż w poprzednich sezonach, a dla odmiany, Yamaha całkowicie nie radziła sobie na tym torze, w przeciwieństwie do poprzednich sezonów. Za tak dużymi zmianami mogła stać inna konstrukcja opon Michelin. Podczas poniedziałkowych testów zawodnicy będą mieli do dyspozycji stare mieszanki z sezonu 2016. Jakie korzyści przyniosą te testy? O tym przekonamy się za niespełna dwa tygodnie, podczas piątej rundy Motocyklowych Mistrzostw Świata na torze Bugatti w Le Mans.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz