Lin Jarvis:
" Dzięki umowie istnieje możliwość jazdy na innych motocyklach, o ile my się na to zgodzimy. Umowa Lorenzo wygasa w dniu 31 grudnia, a my pozwoliliśmy mu wziąć udział w testach na Ducati przez dwa dni. Wydaje mi się, że to rozsądne i wystarczające ustępstwo. Yamaha to nie tylko zespół, ale również międzynarodowa korporacja, która musi bronić swoich interesów. MotoGP to nie tylko sport, ale także biznes. Inwestujemy w to dużo pieniędzy i chcemy, żeby się zwracały. Dall'Igna mówił o zachowaniu sportowej rywalizacji, ale Ducati tego nie respektuje. Lorenzo to wielokrotny mistrz świata, a Ducati będzie mieć konkurencyjny motocykl. Będą chcieli wygrywać od samego początku, więc dlaczego mamy im pomagać i dać naszemu rywalowi przetestować motocykl? To po prostu decyzja biznesowa. Trzeba zrozumieć, jak wyglądają kontrakty kierowców. Yamaha to poważna firma. Szanuje wszystkich ludzi, którzy mają odmienny punkt widzenia. W rzeczywistości to samo obowiązuje Pola Espargaro, choć sytuacja wydaje się być inna. Nasza polityka jest taka sama dla wszystkich. Osobiście jestem przeciwny również testom w Walencji. Rozumiem ich wartość medialną, ale uważam, że to powoduje tylko dodatkowe zamieszanie, bo któryś zawodnik, postanowił zmienić motocykl z jednego na drugi."
Źródło: gpone.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz