Bradley Smith:
" Jestem bardzo zadowolony z tego, jak poszły im testy, bo nawet mi się nie przyznali, że jest tak dobrze, co jest dla mnie bardzo miłe. Myślę, że mimo wszystko trzeba wziąć poprawkę na to, że tor Spielberg to bardzo specyficzny obiekt, z niewielką ilością zakrętów. Na tym torze jest tylko sześć lub siedem poważnych zakrętów, dla porównania w Austin są aż 22, więc to jest duża różnica. Mimo wszystko, zrobili fantastyczną robotę i czuje się bardziej pewny siebie, myślę, że to była dobra decyzja, że podpisałem z nimi kontrakt już w marcu. Nie wiem, czy możemy znaleźć się na takim poziomie jak Suzuki w tak krótkim czasie. Oni jednak mieli za sobą spore doświadczenie w MotoGP. W królewskiej klasie nie było ich tylko przez trzy lata. Nie zaczynali od zera, mieli bardzo dużo informacji. Nie mamy gwarancji, że kiedykolwiek będziemy tak mocni, jak Honda i Yamaha, które mają wieloletnie doświadczenie. Popatrzcie choćby na to, jak dużo czasu zajęło Ducati, żeby stanąć na podium, a jeszcze więcej, żeby wygrać wyścig. Suzuki jest w stawce MotoGP przez wiele lat i poza zwycięstwem w tym sezonie na Silverstone, wcześniej wygrali w epoce MotoGP tylko jeden raz. Nie ma gwarancji, że dobre wyniki przyjdą same, więc osiągnięcie takiego samego poziomu jak Suzuki zrobiło to w dwa lata, jest bardzo ambitnym celem. Gdyby ktoś zapytał mnie w zeszłym sezonie, czy jestem w stanie wygrywać wyścigi, to powiedziałbym, że absolutnie, ale to był trudny sezon dla mnie. Starałem przystosować się do opon Michelin i byłem przekonany, że następnym krokiem będzie dla mnie walka o podium, a także fabryczny motocykl w kolejnym sezonie. W ciągu najbliższych dwóch lat, chciałbym mieć możliwość znalezienia się na podium, a potem krok po kroku, dążyć do zwycięstw. Chcę być w MotoGP jeszcze przez wiele lat. Patrzę na najlepszych zawodników na świecie i nie wierzę, że nie jestem w stanie, osiągać takich wyników jak oni. Oni mają do dyspozycji najlepsze motocykle wraz z najlepszymi technikami, a to powoduje dużą różnicę."
Źródło: motorsport.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz