Anthony West:
" Moje plany na przyszły sezon, nie są jeszcze ustalone. Mogę nadal się ścigać w Mistrzostwach Azji na Supersportach, lub przejść na pełen etat do WSBK. Mam jeszcze opcję jazdy w Anglii oraz Ameryce. Rozważam wszystkie opcje, ale jest to bardzo trudne. Jedną z rzeczy, która jest dla mnie bardzo ważna, to to, czy będę mógł coś zarobić. A drugą rzeczą, jest to, żeby motocykl był konkurencyjny, aby móc być w czołówce. Nadal muszę wygrywać wyścigi, więc chciałbym mieć dobry motocykl i mieć dobry sezon. Może być też tak, że w kolejnym roku będę się ścigał zarówno w Mistrzostwach Azji jak i w WSBK. Wyniki, które w tym sezonie osiągam w serii World Superbike mogły być lepsze, jednak nigdy wcześniej nie ścigałem się w tej serii, także zespół jak i motocykl, były zupełnie nowe. Wszystko jest inne, a ja dodatkowo musiałem się uczyć niektórych torów. Jeśli byłbym tu od początku sezonu i miał dużo czasu na przetestowanie nowego motocykla, a także na pracę nad jego ustawieniami, to wyniki mogły by być dużo lepsze. Nie sądzę, że mogę powrócić do MotoGP. Chciałem tam pojechać z dziką kartą, ale nie mogłem znaleźć żadnego sponsora. Miałem motocykl i zespół, który był chętny do skorzystania z moich usług, ale nie miałem pieniędzy. W takiej sytuacji MotoGP odpada, no chyba, że któryś z zawodników będzie kontuzjowany i zespół będzie chciał, żebym go zastąpił, wtedy jest to możliwe. MotoGP praktycznie nie jest dla mnie dobrą opcją, bo wszystkie zespoły, które mogą być mną zainteresowane, chcą dużych pieniędzy, a ja nie mam żadnego dużego sponsora. W Australii jest bardzo ciężko. Niby jest tutaj wiele bogatych ludzi, ale oni nie chcą inwestować pieniędzy w wyścigi motocyklowe, ponieważ ekspozycja telewizyjna w Australii, jest bardzo słaba."
Źródło: motorsport.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz