Biorąc pod uwagę ostatnie wyścigi, chyba chciałbyś, żeby sezon się nie kończył?
" Zgadza się, chciałbym zacząć nowy sezon choćby jutro. Wygraliśmy sześć wyścigów z rzędu na suchym torze. Podczas przerwy letniej wiedziałem, że po niej będziemy bardzo konkurencyjni. Ale nie spodziewałem, się że wygram każdy wyścig na suchym torze, więc nie cieszę się zbytnio z tej przerwy, która teraz nastąpiła."
Czy można powiedzieć, że to twój najlepszy moment w karierze?
" Szczerze mówiąc, myślę, że to kombinacja różnych czynników, nie zyskałem talentu z dnia na dzień, szczególnie, że ścigam się od bardzo dawna. Ta kombinacja jest połączeniem odpowiedniego motocykla, na którym jestem w stanie wygrywać z bardzo dobrym zespołem. Dzięki temu mogę zaufać swojemu motocyklowi. Pomaga mi to również nie popełniać błędów, bo jestem wtedy bardzo skoncentrowany. Można śmiało powiedzieć, że jeżdżę jak nigdy przedtem. Niestety, początek sezonu był taki jaki był, ale nie można mieć wszystkiego."
Możesz powiedzieć, skąd taka zmiana po letniej przerwie?
" Szczerze, miałem problemy podczas pierwszej części sezonu, nie byliśmy w stanie jechać na 100%, może na 95%, a te brakujące 5% to różnica pomiędzy pierwszym, a trzecim miejscem. Niestety, oznaczało to również, że przewracałem się zbyt wiele razy. Z zewnątrz to może nie wyglądało tak źle, ale brakowało mi odpowiedniego czucia motocykla i zawsze wracałem do pit lane z tymi samymi problemami."
Co konkretnie się działo?
" Mieliśmy problemy z przednią oponą. Mój styl jazdy tak wygląda, że zużywam mocno przednią oponę i to powodowało problemy. Jestem bardzo wrażliwy na tym punkcie. Próbowaliśmy zmienić rozkład masy w zimie, aby sobie pomóc w niektórych wyścigach, ale w innych nie czułem hamulca. Kiedy używałem przedniego hamulca, wydawało mi się, że przód zapada się zbyt łatwo. Zawsze byłem w stanie uciec, kiedy miałem założoną miękką przednią oponę, jednak na wyścig trzeba było założyć twardą oponę, co oznaczało większe problemy. Czynniki te sprawiły, że straciłem zaufanie do motocykla, co jest frustrujące, biorąc pod uwagę koniec sezonu. W końcu udało nam się rozwiązać ten problem podczas wakacyjnej przerwy. Mój styl jazdy jest bardzo agresywny, późno wciskam hamulec i trzymam go jeszcze w środku zakrętu i zaufanie do przodu motocykla jest dla mnie ważniejsze, niż dla większości innych zawodników. Mój kolega próbował moich ustawień, jednak nie nic złego nie zaobserwował, ale to prawdopodobnie dlatego, że mam dość specyficzny styl jazdy."
Zauważyłem w twojej jeździe, że zazwyczaj bardzo agresywnie wyprzedzasz, to jest część twojego stylu?
" Raczej nie, często jestem bardzo podekscytowany na początku wyścigu. Nigdy nie byłem zbyt dobry w kwalifikacjach, dlatego często muszę przeciskać się przez stawkę na początku wyścigu. Dzięki mojemu stylowi jazdy, łatwiej mi jest wyprzedzać w taki sposób."
Możesz wspomnieć o podekscytowaniu na początku wyścigu, jesteś nerwowym kierowcą?
" Raczej nie, powiedziałbym, że jest zupełnie na odwrót. Przed wyścigiem jestem spokojny, może w przeszłości, kiedy ścigałem się w Supersportach, byłem bardziej nerwowy, ale wraz ze zdobytym doświadczeniem jestem coraz bardziej spokojniejszy. Jestem w stanie wyczyścić umysł i skupić się nad tym, o czym mam myśleć. Staram się kontrolować swoje emocje. Największy problem jest w tym, że jestem konkurencyjny, a to działa na mnie, jak czerwona płachta na byka. W treningach, czy kwalifikacjach, to uczucie jest trochę mniejsze, mimo że wciąż daję z siebie 100%. Kiedy rywalizuję z innymi, muszę wrzucić dodatkowy bieg. Kiedy startuje wyścig, wtedy jestem najbardziej skoncentrowany i skuteczny. Niektórzy zawodnicy są świetni w kwalifikacjach, ale nie potrafią zrozumieć, dlaczego nie są w stanie być szybcy przez 20 okrążeń. Dla mnie jest odwrotnie, im więcej okrążeń mam do przejechania, tym łatwiej jest się skoncentrować."
Myślisz, że brak widocznej konkurencji powoduje, że jesteś słabszy w kwalifikacjach?
" To może być jedna z opcji, po prostu lepiej się koncentruje, kiedy wiem, że będę jechać szybkim tempem przez 20 minut, niż przez dwie minuty."
Ale z punktu widzenia kibiców, twoje słabe wyniki kwalifikacyjne, dają więcej emocji podczas wyścigów.
" Tak, to dobrze, że jest to interesujące. Zarówno Tom i Johnny jadą w kwalifikacjach fantastycznie, a czasami znikają daleko przede mną i trzeba kogoś takiego jak ja, kto będzie w stanie niwelować straty do nich. Czasami żałuje, że nie jestem szybszy w kwalifikacjach, ale przynajmniej daje dobre show."
Wiele osób uważa, że Ducati brakuje mocy i prędkości, porównując je z motocyklami czterocylindrowymi, myślisz, że problem został rozwiązany?
" To mój trzeci sezon na motocyklu Panigale i pierwszy sezon zaczęliśmy będąc krok z tyłu, w ubiegłym roku byliśmy bardzo blisko Kawasaki, a teraz jeszcze bardziej zmniejszyliśmy różnicę. Trochę gorzej było na początku sezonu, ale w tej chwili nie ma to żadnego znaczenia. Jest jeszcze wiele innych czynników, które składają się na prędkość. W Katarze w drugim wyścigu wyprzedzałem Johnny'ego i na prostej startowej szliśmy łeb w łeb, przez całą jej długość. Myślę, że po raz pierwszy w ciągu tych trzech lat mogę powiedzieć, że nasz motocykl jest równie mocny, co Kawasaki, więc zespół wykonał doskonałą robotę."
Ile ma to wspólnego z nowymi wydechami?
" Na pewno to pomogło, od kiedy dostaliśmy je w Aragonii, od razu było lepiej. Dzięki nim, mogłem korzystać z tunelu aerodynamicznego za moimi rywalami, to było miłe uczucie, ale od tamtej pory nie nastąpiły żadne znaczące modyfikacje silnika. Wydech prawdopodobnie był ostatnią z nich."
Zgaduję, że lepsza stabilność w zespole również wam pomaga?
" Tak. W moim zespole są ci sami ludzie od trzech sezonów, a z niektórymi mam okazję współpracować już od czasów jazdy na BMW w sezonie 2013. Najważniejszą rzeczą jest to, że od dłuższego czasu jeżdżę na tym samym motocyklu. Drugi rok z Ducati poczynił wielką różnicę. Wiedziałem ile czasu zajmie dojście do bycia konkurencyjnymi i ciężko pracowaliśmy w 2014 r., aby w sezonie 2015 zacząć wygrywać i tak się stało. Bardzo ważna jest stabilność, jazdy na jednym motocyklu przez wiele sezonów inaczej jest bardzo ciężko. Ducati zauważyło mój progres, dlatego podpisali ze mną nowy kontrakt na sezon 2016, który był jeszcze lepszy. Ducati jest znakomitym producentem. Nawet z zewnątrz widać, że dla nich, wyścigi to wielka pasja. Jeździłem już dla wielu producentów, ale nigdy nie doświadczyłem tego, co w Ducati, jak pracuje zespół na torze, a także w fabryce w Bolonii. Oddział zajmujący się produkcją drogowych motocykli, jest ściśle powiązany z działem wyścigowym. Takie rzeczy, jak osobisty telefon Claudio Domenicaliego, po świetnym wyniku, są dla mnie bardzo ważne i pokazuje, jak Ducati zaangażowało się w Mistrzostwa Świata Superbike."
Stabilność posiadania tego samego szefa mechaników również jest bardzo ważna, jak przebiegają twoje relacje z zespołem?
" Pracujemy w grupie, zamiast pozostawiania jeden na jednego, jak niektórzy szefowie mechaników wolą pracować w ten sposób. Wszyscy moi chłopcy dają coś z siebie i są ekspertami w swoich dziedzinach. To bardzo mądrzy ludzie i otwarci na tyle, aby potrafić słuchać się nawzajem. Nawet jeżeli nie jest to bezwzględnie potrzebne w ich dziedzinie. Jestem naprawdę szczęśliwy, że mamy bardzo dobrą atmosferę. W boksie rozmawiamy po angielsku, jednak czasami rozmawiam po włosku z mechanikami pracującymi przy motocyklu. Jednak debrief odbywa się w języku angielskim, ponieważ jest lepszy od mojego języka włoskiego w tym momencie. Gdy kieruję jakieś komentarze do innej osoby, wszyscy powinni je słyszeć. Czasami mamy spotkania w późniejszych godzinach, aby mieć czas na przetrawienie różnych rzeczy, nie robimy żadnych pochopnych ruchów, wszystko sprawdzamy krok po kroku, co możemy zrobić."
Czy ingerujesz w ustawienia zawieszenia bądź elektroniki, czy wolisz żeby zajmował się tym ktoś inny?
" Pół na pół. Oczywiście, kiedy wrócę do boksu, staram się przekazać jakieś wskazówki, najlepiej odpowiedniemu inżynierowi, gdyż oni są odpowiednimi ekspertami i wiedzą co robią. Mam do nich pełne zaufanie i jest to podstawa naszej pracy. Ale czasem spędzam z nimi czas przy komputerze, żeby pokazać dane i wyjaśnić im w ten sposób, co czuję na motocyklu. Oni często zgadzają się z moimi komentarzami. Jedyna różnica jest taka, że często mi podpowiadają co mam robić, żeby było lepiej. Wierzę w to, co oni do mnie mówią. Mam do nich zaufanie, bo wiem, że mają duże doświadczenie w pracy z motocyklami."
Wytłumaczysz, co oznacza pojęcie " znalezienie rytmu "?
" Myślę, że niektórzy ludzie będą to opisywać jako znalezienie się w pewnej strefie komfortu, kiedy wszystko dobrze działa, masz dobrze obrane punkty hamowania, wciskasz hamulec w odpowiednich momentach, twoje ciało jest w odpowiednim złożeniu. Miliony takich rzeczy dzieją się w czasie jednego zakrętu i o zdecydowanej większości z nich, nie trzeba myśleć, ponieważ są wykonywane automatycznie. W pierwszym treningu możesz jeszcze nie być w tej strefie i musisz dać sobie czas na znalezienie odpowiedniego tempa. W pewnym momencie zaczyna ci się wydawać, że wszystko dzieje się w zwolnionym tempie. Gdy znajdziesz tempo, możesz jechać jak chcesz, na totalnym limicie. Gdy przejeżdżasz przez zakręt nie myślisz już o tym zakręcie, bo staje się to twoją częścią rytmu. Każdy zakręt pokonuje się w inny sposób, a kiedy masz rytm, wszystko dzieję się automatycznie. Kiedy popełniamy błędy, zazwyczaj jesteśmy bardzo blisko limitu. Dla mnie, znalezienie rytmu to bardzo specyficzne uczucie, jeżeli go nie znajdę, nie jestem w stanie wygrywać wyścigów. To trudny temat do wyjaśnienia dla kogoś, kto nigdy się nie ścigał."
Jak sformułowany jest twój kolejny kontrakt?
" Mam kolejny dwuletni kontrakt z Ducati, także do 2019 r. raczej wiele się nie zmieni."
Kogo następcą wolałbyś być - Troya Baylisa czy Caseya Stonera?
" Nie sądzę, że mogę coś powiedzieć, nie wiem czy spędzę całą resztę kariery u tego samego czy innego producenta, nigdy nie wiadomo, co cię czeka. Ale teraz, w Ducati czuje się bardzo zrelaksowany. Wszystko jest tutaj na bardzo dobrym poziomie, a dopóki tak jest, nie chcę niczego zmieniać. Byłbym bardzo szczęśliwy, jeżdżąc w Ducati do końca kariery."
Kiedy po raz pierwszy podpisałeś kontrakt z Ducati, miałeś obiecane, że przetestujesz motocykl MotoGP w umowie?
" Nie, jeszcze nie. Sporo o tym rozmawialiśmy, ale to trudne do zorganizowania. To by było bardzo trudne znaleźć czas pomiędzy kalendarzem MotoGP a WorldSBK, bo muszę skupić się na swojej pracy. Nie chcę przejechać się od tak tym motocyklem. Chciałbym, żeby były to co najmniej dwudniowe testy, poświęcone pracom nad motocyklem i możliwością zorganizowania kolejnych testów. Chciałbym dostać kolejną szansę w MotoGP, ale żeby być uczciwym wobec siebie, na pewno nie będę brać pierwszej lepszej oferty z MotoGP. Żeby tam być, trzeba być przygotowanym w odpowiedni sposób. W tej chwili, jako zawodnik Ducati w klasie Superbike jestem bardzo dobrze przygotowany."
Ale jest to jeszcze możliwe?
" Tak i jest duże tego prawdopodobieństwo, ale nie chcę, żeby to wyglądało tak, że przejadę się pięć okrążeń. Jestem w punkcie kariery, w którym czuję się lepiej niż kiedykolwiek w klasie Superbike i chciałbym spróbować swoich sił w MotoGP. Jestem bardzo konkurencyjny i jestem głodną sukcesu osobą, co jest bardzo ważne w MotoGP. Kiedy brałem udział w trzech wyścigach MotoGP z zespołem D'Antin Ducati w sezonie 2007, moje najlepsze okrążenie w pierwszym moim wyścigu na torze Laguna Seca, było niewiele gorsze od czasów Valentino Rossiego. A w tej chwili wydaje mi się, ze jestem znacznie lepszym kierowcą niż wtedy. Nie mówię, ze chciałbym znaleźć się tam natychmiast, jednak widzę, że mam potencjał, ale wszystko zależy od zaangażowania ze strony producentów, czy to zrobię, czy nie."
Byłeś w zespole zarówno z Marco jak i Davide, z którym kolegą z zespołu czułeś się lepiej?
" Szczerze mówiąc, w garażu robimy zupełnie odmienne rzeczy, więc tak naprawdę dla mnie to obojętne, kto znajduje się po drugiej stronie garażu. Marco jest bardziej sprawdzony i stabilny niż Davide. Ale muszę powiedzieć, że Davide jest prawdopodobnie jednym z najszybszych kolegów zespołowych, jakich miałem. Davide jest bardzo szybkim zawodnikiem i wielka szkoda, że nie był w stanie pokazać swojego talentu. Marco jest bardziej doświadczony i myślę, że może coś wnieść do zespołu pod kątem rozwoju, co może być dla nas zaletą. Kiedy byłem kolegą Marco w zespole, różnica była bardzo duża, bo to ja wchodziłem wtedy do zespołu. Muszę jednak powiedzieć, że w Ducati oboje jesteśmy traktowani tak samo."
Teraz jesteś rodziną Eugene'a Laverty?
" Tak, Michael, brat Eugene'a to mój szwagier, poślubiła go moja siostra. Znam Michaela od dłuższego czasu i pilnie śledzę jego występy w BSB."
Pytanie, które zawsze chciałem zadać kierowcy wyścigowemu. Czy jeżdżąc po drogach publicznych jeździsz zgodnie z przepisami, czy jeździsz jak w wyścigach?
" Ekhm... To zależy od pory dnia... niezbyt wiele mówiąc... tak."
Wiedziałem!
" To nie jest zbyt niegrzeczne? To bardzo kuszące, bo od Ducati otrzymuję nowe Audi, które zawsze potrzebuje dużo testów. Moim problemem jest to, że nie zawsze jestem w stanie wyłączyć ducha rywalizacji, zawsze kiedy jeżdżę na motocyklu po ulicy, staram się brać kogoś ze sobą, bo inaczej nie wiem, czy byłbym w stanie się powstrzymać."
Źródło: crash.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz