Florian Marino i Ricardo Russo, są gotowi do powrotu na tor po wielu miesięcznych kontuzjach. Obaj reprezentują zespół Pata Yamaha w klasie Superstock 1000. Obaj rozpoczęli dobrze sezon, zdobywając pole position, na torze Motorland Aragon i w Assen, jednak poważne kontuzje, w osobnych incydentach na holenderskim torze, wykluczyły ich z rywalizacji na wiele miesięcy. Florian Marino złamał miednicę, kość udową, piszczelową i strzałkową. Ricardo Russo doznał złamania nogi.
Florian Marino:
" Nie byłem na motocyklu od czasu wypadku, jednak mój plan jest taki, że po tym, jak osiągnąłem stuprocentową sprawność, chcę wrócić na tor, jak najszybciej to możliwe. Mój powrót do zespołu Pata Yamaha odbędzie się za kilka tygodni. Zobaczę, jak moja noga się sprawuję i zobaczę też, jak szybki jestem po tak długiej przerwie. Chciałbym wiedzieć przed weekendem wyścigowym, w jakiej jestem dyspozycji, to byłoby dla mnie i dla Yamahy najlepsze."
Ricardo Russo:
" Kiedy powróciłem do domu po operacji w Assen, natychmiast rozpocząłem rehabilitację z moim fizjoterapeutą, robiłem wszystko co możliwe, żeby jak najszybciej wyleczyć nogę. Było bardzo ciężko, jednak po miesiącu, zacząłem pływać w basenie. Czuję się dobrze, nie jestem jeszcze sprawny w 100%, ale jestem w stanie jeździć na motocyklu i dobrze było wrócić na Yamahę. Pierwsze odczucia po moim powrocie na motocykl, były bardzo dobre, było lepiej niż oczekiwałem i nadal jestem bardzo szybki. Podczas wyścigów w Mistrzostwach Włoch na torze Misano czułem się bardzo dobrze, więc jestem pewny siebie. Kontynuuje trening na motocyklu supermoto oraz na Yamasze YZF-R3, trenuję także na siłowni, żeby być gotowym przed najbliższą rundą we wrześniu. Następnym wyścigiem, w którym wystartuję, będą Mistrzostwa Włoch na torze Imola, jest to jeden z moich ulubionych torów."
Polub fanpage na Facebooku:
https://www.facebook.com/tymoteuszgawda/
Źródło: worldsbk.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz