Eugene Laverty zmuszony jest do opuszczenia MotoGP, po tym jak nie udało mu się podpisać kontraktu, z żadną z ekip na sezon 2017. Irlandczyk powróci do mistrzostw świata Superbike, gdzie w 2013 był wicemistrzem serii. Mówi się o tym, że Laverty zasili szeregi nowego, fabrycznego zespołu Aprilli, współtworzonego przez Shauna Muira.
" Na początku rozważałem, żeby wrócić do WorldSBK, mam tam niedokończone sprawy, a wtedy mogło się zwolnić miejsce nawet w Kawasaki. Wciąż jednak nie wiedziałem, co będzie działo się w MotoGP, więc nie chciałem się pospieszyć z dokonaniem wyboru. Niestety, kiedy dowiedziałem się, że mój kolega z zespołu dostanie w przyszłym roku GP16, a ja GP15, to możesz powiedzieć wszystko, co chcesz, że będzie trochę inaczej. Ostatecznie szalę na korzyść WorldSBK przeważyła konkurencyjność motocykla. Bez sensu ścigać się w MotoGP, na dwuletnim motocyklu, kiedy mogę jeździć w Superbike'ach na motocyklu, który da mi możliwość walki o zwycięstwa. Jestem w wyścigach, po to, żeby wygrywać. Najtrudniejszą rzeczą było powiedzenie mechanikom o tym, że opuszczam zespół. Ci faceci naprawdę ciężko pracowali przez ostatnie osiemnaście miesięcy i nie zwątpili we mnie nawet po kontuzji. Pomogli mi wrócić do formy i zawsze będę im za to wdzięczny. Czuję, że w ciągu ostatnich dwóch lat mocno się rozwinąłem i jestem bardziej kompletny jako zawodnik. Być może w przeszłości nie byłem gotowy na to, żeby walczyć o tytuł mistrza świata, ale myślę, że teraz może się to zmienić. Być może jeszcze wrócę do MotoGP, jako mistrz świata WorldSBK, co byłoby niesamowite."
Decyzja Eugene'a Laverty oznacza, że miejsce w ekipie Aspara, pozostanie w rękach Yonny Hernandeza, jednak musimy jeszcze poczekać na oficjalny komunikat w tej sprawie.
Polub fanpage na Facebooku:
https://www.facebook.com/tymoteuszgawda/
Źródło: crash.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz