Marco Melandri:
" Kiedy dowiedziałem się, że uda się sfinalizować negocjacje, byłem bardzo szczęśliwy. Z drugiej strony dotarło do mnie, że to szansa na mój powrót do czołówki. Po tak trudnym czasie, jaki przeżyłem, ciężko jest w to uwierzyć, że ponownie znalazłem się w takim miejscu. Moje pragnienie ścigania jest większe niż kiedykolwiek. Czas pozbawiony wyścigów sprawił, że poprawiłem swoje słabości, a teraz jestem bardzo chętny do ścigania się i uzyskiwania dobrych wyników. Tej zimy dużo trenowałem na motocrossie. Potem kiedy dowiedziałem się, że jest szansa wrócić do WSBK postanowiłem trochę przystopować, bo motocross jest zawsze trochę ryzykowny. Zacząłem jeździć na rowerze, a także skupiłem się na treningach na siłowni, wszystko po to, aby być w formie. Spędziłem trochę czasu z rodziną, a z pomocą mojej siostry i Manuela, uruchomiliśmy projekt, który przedstawimy wszystkim we wrześniu. Kiedy wszystkie negocjacje poszły tak jak trzeba, ja po prostu powiedziałem ' Tak, ok'. Dla mnie priorytetem było mieć konkurencyjny motocykl w bardzo dobrym zespole. Menedżer zespołu dobrze mnie zna, bo kiedyś pracowaliśmy już przez rok, a on wie, że muszę być przekonany w 100% do tego, co robię. Mam dobre relacje z Ducati. Moje oczekiwania są wysokie. Chciałem wrócić tylko wtedy, kiedy będę w stanie walczyć o zwycięstwo. To mimo wszystko nie będzie łatwe, bo Kawasaki jest bardzo silne, a Chaz spędził już kilka lat na Ducati, więc ma spore doświadczenie. Jestem pewien, że inne motocykle w stawce, także zostaną poprawione, wobec czego w przyszłym roku nie będzie łatwo."
Polub fanpage na Facebooku:
https://www.facebook.com/tymoteuszgawda/
Źródło: bikesportnews.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz