Wywiad z szefem zespołu Grillini startującym w Mistrzostwach Świata Superbike, Andreą Grillini.
Co najbardziej lubisz w wyścigach Superbike?
" Przede wszystkim dobre jest to, że są to mistrzostwa świata. Wydaje mi się, że jesteśmy trzecią najważniejszą serią wyścigową po Formule 1 i MotoGP. Jesteśmy bardziej znani niż NASCAR, Indycar, wyścigi GT, rajdy lub motocross. Nie znajdujemy się w najlepszym czasie, jeśli chodzi o Mistrzostwa Świata Superbike, ale wierzę, że przyjście nowych kierowców do tej serii sprawi, że znów rozkwitnie."
Uważasz zmianę formatu z dwóch wyścigów w jednym dniu, na jeden wyścig w sobotę i niedzielę za dobrą?
" Jeśli chodzi o pracę w zespole, nie zmieniło się prawie nic, choć pomiędzy niedzielnymi wyścigami nie mieliśmy praktycznie czasu na odpoczynek. Zauważyłem, że dla kibiców najlepszym dniem jest sobota, kiedy fani mogą spotkać swoich ulubionych kierowców i na padoku panuje wtedy miła atmosfera. Krótko mówiąc jestem za tym formatem i myślę, że wyniki oglądalności odzwierciedlą to w przyszłości."
Różnica pomiędzy waszymi kierowcami, a kierowcami z fabrycznego zespołu Kawasaki nie jest ogromna, ale widać, że macie nie najlepszy motocykl. Czego wam brakuje?
" Powiem ci to od razu. Po pierwsze, zespół Kawasaki Racing Team ma 18 inżynierów, natomiast w moim zespole jest ich tylko 6, poza tym oni mogą robić wiele testów, a nas na to nie stać. Technicznie rzecz biorąc elektronikę mamy taką samą jak zespół fabryczny, silnik jest o 10 KM słabszy, ramy są podobne, chciałbym mieć inne możliwości..."
Jakie?
" Fabryka ma w Japonii cały zespół testowy, a ponadto dwóch najlepszych kierowców w stawce: Johnathana Rea i Toma Sykesa."
Szukasz lepszego kierowcy do swojego zespołu?
" Oczywiście, że pracuję nad tym, aby któryś z czołowych kierowców zdecydował się jeździć w moim zespole, ale nie jest to łatwe, ponieważ kierowcy są wobec nas nieufni, z powodu naszych wyników. Gdyby w moim zespole pojawił się zawodnik, z czołowej piątki World Superbike, mógłbym wtedy udowodnić, że potrafimy wykonać dobrze swoją robotę."
Prywatne zespoły w SBK są w trudnej sytuacji, co twoim zdaniem może je uratować?
" Chciałbym dać jedną radę Dornie, trzeba zrobić to, na co wpadli ostatnio w MotoGP. Trzeba stworzyć zabezpieczenie finansowe dla prywatnych teamów, które znajdują się w stawce, a nie poszukiwaniem nowych zespołów. Nie jestem przeciwnikiem nowych zespołów, ale gdy będziemy polegać na tym co mamy i zawierać długoterminowe umowy sponsorskie, na pewno będziemy lepiej postrzegani. Dodatkowo, zespoły będą mogły skupić się bardziej nad organizacją całego zespołu, niż nad tym za co pojechać w następnej rundzie."
Czy chciałbyś coś jeszcze poprawić w SBK?
" Nasza otoczka organizacyjna jest bardzo dobra, podczas weekendu kibice mają dużo zabawy, poprawnie wyglądają stosunki kibiców z zawodnikami i członkami zespołów. Być może niektórzy oficjele przykładają zbyt dużą wagę do organizacji, to można zmienić."
Czy Dorna zachęca w jakiś sposób zespoły do startów w WSBK, oferując im na przykład premie za dobre wyniki?
" Dorna coś tam robi, ale w tej chwili jesteśmy lata świetlne od tego, co dzieje się w MotoGP. Dają nam trochę pomocy, ale nie jest jej wiele. Zupełnie inaczej to wygląda, wystarczy porównać czwartkową konferencję prasową przed rundą WSBK, z rundą MotoGP. MotoGP dodatkowo ma dużo pieniędzy, w związku ze sprzedażą praw telewizyjnych. Podobnie mogłoby być i tutaj, choć wiem, że jest to trudne do wykonania."
Chciałbyś, żeby przepisy techniczne były mniej restrykcyjne?
" Jak dla mnie pod tym względem jest dobrze. Przynajmniej na razie."
Jaki jest twój cel na przyszły sezon?
" Chcę nadal korzystać z motocykli Kawasaki, pracujemy nad tym i powoli kończymy nasze negocjacje. Jeden z dwóch naszych kierowców pozostanie, ale nie zdecydowaliśmy jeszcze, kto to będzie. Naszym celem jest podpisać kontrakt z kimś z czołówki mistrzostw świata. Wiadomo, niektórzy kierowcy mają jeszcze kontrakty, ale staram się zatrudnić choć jednego dobrego zawodnika.
Co było najlepszym momentem w dotychczasowej historii twojego zespołu?
" Największą satysfakcją było to, że kiedy korzystaliśmy jeszcze z motocykli BMW, na Imoli w 2013 r., w naszych barwach pojechał Noriyuki Haga. To był kierowca z wielkim talentem i niesamowitym profesjonalizmem. Szukam sposobu na przyszły rok, żeby zatrudnić kogoś równie dobrego."
Polub fanpage na Facebooku:
https://www.facebook.com/tymoteuszgawda/
Źródło: gpone.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz