poniedziałek, 26 września 2016

Moto3: Brad Binder po zdobyciu tytułu mistrza świata

Brad Binder:

"   Przegrałem bitwę, ale wygrałem wojnę. Naprawdę nie wiem, co mam powiedzieć, bo to wszystko wydaje się takie dziwne. Może wieczorem uwierzę w to, że jestem mistrzem świata. W RPA nie ma żadnych mistrzostw na wysokim poziomie, więc w wieku 12 lat, musiałem przenieść się do Europy. Muszę podziękować moim rodzicom. To wszystko sprawiło im wiele trudności i mam nadzieję, że dzisiaj się odpłaciłem. Wyścig w Jerez, był moim najistotniejszym zwycięstwem, kiedy zacząłem ostatni, a skończyłem pierwszy na linii mety. Zawsze gdy miałem kłopoty, myślami powracałem do tego wyścigu. Jeśli udało mi się wygrać wyścig w ten sposób, to wiedziałem, że nie ma problemów nie do rozwiązania. Zespół, a także KTM pracowali idealnie, dzięki czemu zdjęli duży ciężar psychiczny ze mnie. Nawet dzisiaj nie czułem jakiejś ogromnej presji, bo wiedziałem, że nawet, jak się dzisiaj nie uda, to mam na to jeszcze cztery wyścigi, w których mogę sięgnąć po tytuł, ale oczywiście nie chciałem też ryzykować i czekać na mistrzostwo do ostatniego wyścigu sezonu. Teraz będę mógł jeździć na luzie, więc wyniki na pewno będą bardzo dobre, bo już nie muszę przejmować się ostrożną jazdą i taktyką. Myśleliśmy, że w najbliższym czasie uda nam się przetestować motocykl Moto2, ale niestety prawdopodobnie nie będziemy mieć takiej możliwości, więc na razie skupimy się na ostatnich rundach Moto3."


Źródło: motogp.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz