niedziela, 25 września 2016

MotoGP: Wypowiedzi po wyścigu o GP Aragonii

Marc Marquez:

"   Od początku próbowałem naciskać na 100%, bo wiem, że pierwsze okrążenia zawsze są bardzo ważne, żeby odskoczyć rywalom. Ale za bardzo próbowałem jechać na limicie, tak jak w kwalifikacjach. Potem popełniłem wielki błąd i prawie się wywróciłem, ale na szczęście uratowałem się łokciem! To był ważny moment, potem powiedziałem sobie ' OK, masz dobre tempo, zrób to trochę spokojniej', a następnie zacząłem starać się jechać tempem takim jak w treningach. Gdy dogoniłem Valentino, starałem się dobrze przygotować do ataku. Potem było mi bardzo ciężko, żeby zwiększyć dystans pomiędzy mną a nim. To zwycięstwo było dla nas bardzo ważne, bo Valentino gonił nas w ostatnich wyścigach ibyć może to zmniejszy jego motywację. Na tym torze zawsze jesteśmy bardzo szybcy, nasz motocykl zawsze jest tu świetny. W treningu czułem się lepiej niż w wyścigu, ponieważ cały czas musiałem jechać na 100%, a opony się przegrzewały. Dzisiaj ryzyko było bardzo ważne, bo w Misano i na Silverstone starałem się jechać bezpiecznie, wiedząc że nie mam szans na zwycięstwo. Musisz podejmować ryzyko na torach, na których lubisz jeździć, takie tory jak ten zaznaczam na czerwono w kalendarzu, więc zwycięstwo było bardzo ważne."

Jorge Lorenzo:

"   Podczas rozgrzewki zaliczyłem aż dwa upadki, jeden na twardym tyle, a drugi na miękkim. Po tym wszystkim stwierdziłem jednak, że najlepszym wyborem na wyścig będą twarde opony. Te upadki pomogły mi w wyborze opon na wyścig i bardzo się cieszę, że znalazłem się na podium, bo myślałem, że będę co najwyżej szósty lub siódmy."

Valentino Rossi:

"   Wstyd mi za pomyłkę, dwa okrążenia przed metą. Mogłem walczyć z Lorenzo na ostatnim okrążeniu, ale niestety popełniłem błąd. Podczas weekendu staraliśmy się sprawić, aby opony nie były zbyt mocno zużyte w drugiej połowie wyścigu, ale niestety, nie działało to bez kłopotów, a Jorge był od nas szybszy. W każdym bądź razie podium jest dobre, bo straciłem tylko cztery punkty do niego. To był solidny weekend, który dobrze przepracowaliśmy, próbowaliśmy czegoś innego, ale się nie udało. Moja przednia opona nie była zużyta zbyt mocno w porównaniu do Marqueza. Mogliśmy zrobić w tym wyścigu nieco więcej, ale i tak dwa nasze motocykle są na podium, gdyby nie mój błąd, mogłem być drugi i stracić jakieś dwie sekundy do Marqueza."

Dani Pedrosa:

"   Niestety, nie zanotowaliśmy dzisiaj dobrego wyścigu i był to dla nas trudny wyścig. Nie miałem przyczepności od początku wyścigu, nie byłem w stanie szybko wychodzić z zakrętów, co było moim największym problemem na pierwszych okrążeniach. Nie mogłem otwierać gazu na wyjściach z zakrętów, przez co traciłem masę czasu do chłopaków z przodu. Próbowałem oszczędzać opony, jak tylko było to możliwe, ale niedługo potem zacząłem mieć problemy z przednią oponą. Zaczęły się wibracje i w tym momencie jechałem już tylko po to, żeby ukończyć ten wyścig. Próbowałem walczyć z Crutchlowem, ale niestety w końcówce musiałem zwolnić. Taki wynik to dla mnie porażka, ale musimy zostawić to za sobą i patrzeć w przyszłość"

Maverick Vinales:

"   Kolejny dobry wyścig, choć nie jestem w pełni usatysfakcjonowany, bo nie udało mi się stanąć na podium, ale daliśmy z siebie 100%. Miałem niezłą przyczepność, co pomagało mi w jeździe i przez chwilę prowadziłem w wyścigu. Czułem się pewnie, a czasy okrążeń były bardzo dobre. Niestety z powodu zużycia tylnej opony straciliśmy odpowiednie tempo. Przestałem czuć się pewnie na ostrych hamowaniach, a także podczas przyspieszania, chciałem zachować moje tempo, niestety popełniłem z tego powodu trochę błędów, co przekonało mnie, że muszę być bardziej ostrożny. Najważniejsze było dla mnie to, żeby ukończyć wyścig na czwartym miejscu i się nie przewrócić, bo to znacznie lepsze niż znaleźć się w rubryce ' Nieklasyfikowani'.
Wiedzieliśmy, że w miarę upływu wyścigu, mogę mieć problem z zużytymi oponami, próbowaliśmy temu zaradzić, zmieniając ustawienia elektroniki, ale jak widać, nadal jest nad czym popracować. Mój zespół zrobił jednak kawał dobrej roboty, idzie nam coraz lepiej, a ostatnie wyścigi są tego dowodem."

Alvaro Bautista:

"   Dobrze się czułem podczas wszystkich sesji treningowych. Kiedy w czwartym treningu okazało się, że mam dobre tempo nawet na zużytych oponach, byłem przekonany, że możemy powalczyć o czołową dziesiątkę. Podczas wyścigu walczyłem z Hernandezem i Dovim, starając się ich wyprzedzić, a potem zacząłem ścigać Pola, który miał bardzo zbliżone czasy okrążeń do mnie, zobaczył że mam dobre tempo i mogę go dociągnąć do walki o piątą pozycję, ale niestety pod koniec wyścigu straciłem tempo z powodu zużycia tylnej opony. W każdym bądź razie, dziewiąte miejsce, to świetny wynik dla mnie jaki dla Aprilii, a biorąc pod uwagę, jak zaprezentował się Stefan, zrobiliśmy od Misano wielki krok do przodu."

Stefan Bradl:

"   Jestem zadowolony z całego weekendu i z tego, że zakończyłem go w pierwszej dziesiątce. Poprawiliśmy motocykl podczas treningów i mam nadzieję, że będziemy kontynuować ten trend w kolejnych wyścigach. Zrobiliśmy krok naprzód pod względem poprawy w fazie hamowania i mieliśmy lepsze odczucia, co do przedniej opony. Wszystko było świetne, od momentu rozpoczęcia piątkowych treningów, w których mieliśmy dobrą bazę, a następnie pracowaliśmy nad detalami. Oczywiście jest jeszcze wiele do zrobienia, musimy nauczyć się lepiej oszczędzać tylną oponę, ale w pozostałych rundach nie jest to niemożliwe."

Nicky Hayden:

"   Chciałbym powiedzieć, że wyścig był najlepszą częścią tego weekendu. W piątek nie wiedziałem, jak długo zajmie mi przystosowanie się do tegorocznego pakietu, w szczególności nie wiedziałem, jak będzie z przednią oponą Michelin. W piątek zacząłem daleko z tyłu, ale w wyścigu walczyłem z Pirro, Barberą i Lavertym, którzy w pierwszym dniu byli ode mnie szybsi o dwie sekundy. To był dobry start, bardzo dobrze się czułem podczas walki z kilkoma chłopakami. Myślę, że gdybym dostał jeszcze jakąś szansę, to mógłbym zaprezentować się dużo lepiej. Oczywiście, każdy z nas na starcie tak myśli. Miałem nadzieję, że już od piątku będzie dużo lepiej. Wiem, że to była dla mnie prawdopodobnie jednorazowa przejażdżka, a dodatkowo ciężko jest zaczynać weekend bez żadnych testów, ale mimo to dałem z siebie wszystko. To było dobre doświadczenie i chcę podziękować zespołowi Estrella Galicia 0,0 MarcVDS za tą możliwość. Jestem dumny, że mogłem współpracować z takim zespołem."

Andrea Dovizioso:

"   Jestem sfrustrowany dopiero jedenastym miejscem, szczególnie, że w sobotę było tak dobrze. Po czterech okrążeniach miałem wrażenie, że przód nie działa tak dobrze, jak wczoraj. Nie byłem w stanie wciskać hamulca w złożeniu, a także mocno przyspieszać w środku zakrętu. Przez to wszystko nie mogłem odpowiednio hamować, a wyścig zakończył się katastrofą. Wciąż nie potrafimy zrozumieć, czy to wszystko jest winą opon, czy naszego motocykla, ale myślę, że zarówno Ducati jak i Michelin są w podobnej sytuacji. Oboje chcemy rozwiązać te problemy, ale nadal jesteśmy sfrustrowani, zwłaszcza gdy ciężko pracujemy w sobotę i udaję nam się podkręcić tempo. Być może podjąłem złą decyzję z oponami, czasami ciężko ocenić, która będzie lepsza. Trzeba nauczyć się oszczędzać opony w inny sposób. Jednak temperatura opony nie była tak wysoka, więc być może to nie ona była problemem."

Danilo Petrucci:

"   Kiedy próbowałem wyprzedzić Scotta, jechałem z nim ramię w ramię, jechał jednak bardzo szeroko, wjechał na kerby i stracił panowanie nad motocyklem. Gdybym odstawił nogę, to może by do tego nie doszło. Przepraszam go bardzo mocno. Starałem się hamować, ale nie byłem w stanie. Po kilku okrążeniach otrzymałem karę ride-through. W tej samej chwili program sterujący moją elektroniką, zaczął mnie prosić, żebym zmniejszył moc, więc musiało dziać się coś dziwnego. Jest mi przykro z powodu Scotta i że drugi raz w tym sezonie byłem winny wywrotki, nigdy wcześniej nie przydarzyła mi się taka sytuacja. Tak samo było z Eugenem, który też był na mnie bardzo zły. Scott jest zły, bo jak powiedziałem ' przepraszam', to stwierdził, że to ironia. Starałem się jakoś wyjaśnić, że to też do końca moja wina nie była, ale na pewno wynik tego był taki, że zrujnowałem mu wyścig i to mnie bardzo smuci."

Scott Redding:

"   Tak, oczywiście, problem jest w jego głowie. Jestem rozczarowany tym co się stało. Gdyby nie to, że to mój partner z zespołu, nie byłbym tak ostrożny. Walcząc z nim, jechałem na jakieś 90%. Próbował mnie zaatakować w siódmym zakręcie, a potem ponowił próbę w dwunastce i kiedy składaliśmy się do zakrętu, nastąpiła kolizja i znalazłem się na poboczu. Jestem wkurzony, że to mój kolega zabrał mnie z toru. Owiewki były popsute, tak samo kierownica, dodatkowo zmagałem się z bólem. To nie jest to, czego się spodziewałem. Mieliśmy już wcześniej zacięte wyścigi, ale to już nie pierwszy raz, kiedy ktoś się na niego skarży. Wydaje mi się, że wyprzedza w bardzo niebezpieczny sposób, a to jest nieuczciwe. Widzieliśmy co zrobił, z Eugenem, było to samo, kompletnie niemożliwe co on wtedy zrobił. Dostał karę, a to dla niego już druga kara w pięciu wyścigach, a to o czymś świadczy. Jestem bardzo wkurzony, a on nie przyszedł mnie nawet przeprosić. Straciłem do niego szacunek, jako zawodnika. On jest dobrym człowiekiem, tylko na torze ma coś nie halo z głową."




Źródło: motorsport.com, gpone.com, motogp.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz