wtorek, 13 grudnia 2016

Moto2: Wywiad z Sandro Cortese

Sandro, dlaczego sezon 2016 był dla ciebie tak trudny?

"   Hmm, patrząc na ten sezon to był on najtrudniejszy w mojej karierze. Można to zauważyć w wynikach na koniec sezonu. Od strony technicznej wszystko było w porządku, jednak nie potrafiłem dogadać się z motocyklem. To był jeden z powodów, dlaczego nie poszło mi zbyt dobrze. To brzmi jak wymówka, ale faktycznie tak było. Dlatego od testów w Walencji przeszliśmy reorganizację w zespole. Ponadto miałem bardzo szybkiego kolegę po drugiej stronie garażu, który był bardzo mocny od samego początku. Przez długi czas męczyłem się z więzadłem krzyżowym, które sprawiało mi problemy dłużej niż pół roku. To było bardzo bolesne. Kiedy udaliśmy się na rundy poza Europą pod koniec sezonu, byłem bardziej wyluzowany, ponieważ wiedziałem już, co będę robić w przyszłym sezonie. Jednak wyścigi w końcówce sezonu były bardzo trudne i chaotyczne. Udało mi się stanąć na podium w Australii i to jest miejsce, w którym powinienem stale gościć. Początek sezonu był bardzo trudny, co z wyścigu na wyścig coraz bardziej komplikowało moją sytuację."

Możesz bardziej szczegółowo wyjaśnić, jak doskwierało ci uszkodzone kolano?

"   Po pierwsze, nie mogłem zginać kolana, dlatego nie mogłem wystartować w wyścigu na torze Le Mans. Kolano było spuchnięte i było w nim dużo krwi, dlatego nie mogłem go zginać. Gdyby sezon zaczął się w inny sposób, to może skończyłby się zupełnie inaczej. Jeśli masz problemy ze zdrowiem, to one spowalniają cię jeszcze bardziej. Dodatkowo, kiedy miałem szanse na dobre pozycję w wyścigu, przewracałem się. Na Sachsenringu i w Brnie jechałem w czołowej piątce. Oczywiście to były mokre wyścigi, ale to zawsze coś. Ale jestem przekonany, że przyszły sezon może być lepszy, jeżeli ciężej popracuje. Jestem bardzo wdzięczny zespołowi, że przedłużył ze mną umowę po tak trudnym sezonie, rzadko w takiej sytuacji zespół nadal wierzy w ciebie. To sprawiło, że mam zaufanie do tego zespołu i czuje się bardziej pewny siebie. Rozumieją, że w tym sezonie wielokrotnie miałem pecha i gdy tylko byłem w czołówce, działo się coś nieoczekiwanego."

Liczne awarie były wielkim problemem w tym roku.

"   Tak, ale nie będę za to nikogo obwiniać. Po prostu stało się, problemy techniczne się zdarzają i nie będę nikogo krytykować. Oczywiście, piętnasta pozycja w klasyfikacji generalnej, nie stawia mnie w dobrym świetle. To nie jest to, co sobie wyobrażałem. To jest fakt. Ale myślę, że gorzej już być nie może ( śmiech). Jestem przekonany, że następny sezon będzie o wiele lepszy. Będę pracować bardzo intensywnie i być może jeszcze wielu zaskoczę."

Twój były szef mechaników, Lucio Nicastro powiedział, że na wejściu w zakręt oraz w środku zakrętu jesteś bardzo szybki, czasami zbyt szybki i czasami musisz przymykać gaz na wyjściach z zakrętów. Czy możesz to potwierdzić?

"   W tym roku podjęliśmy decyzje, które sprawiły, że posunęliśmy się w niewłaściwym kierunku. Może za bardzo chcę jechać szybko, nadrabiać czas i stąd wynikają te błędy. Więc ma rację z tym stwierdzeniem. Jednak mimo tego nie miałem żadnych wypadków na wyjściach z zakrętów. Praktycznie zawsze był to uślizg przedniego koła."

Nicastro chwalił cię za to, że jesteś niewiarygodnie szybki w szybkich zakrętach, ale w wolnych zakrętach jest dużo gorzej i twój zespołowy kolega, Jonas Folger był w niektórych zakrętach szybszy od ciebie o 10 km/h.

"   Tak, to prawda. Zawsze byłem szybki w bardzo szybkich zakrętach. Dlatego bardzo lubię tory takie jak Phillip Island czy Sepang. Dlatego mam problemy na torach Austin i Le Mans, ponieważ jest tam wiele wolnych zakrętów. Być może wynika to również z mojego wzrostu, bo jestem mniejszy niż np. Baldassarri czy Morbidelli. W tej chwili mając do dyspozycji Sutera, pracujemy pod tym kątem tak, aby być szybkimi w każdym zakręcie."

Nicastro powiedział również, że jesteś bardzo odporny na stres, nawet podczas ekstremalnego wysiłku fizycznego. 

"   Myślę, że nie jest to decydujące w żadnym stopniu. Wydaje mi się, że muszę odbywać więcej treningów motocyklowych. Dzięki temu nie będę wyczerpany i będę bardziej wyluzowany. Muszę jeździć więcej na motocrossie, mimo że nie jestem wielkim fanem, ponieważ w Niemczech ciężko go uprawiać. Podczas krótkiego okresu w roku, od maja do sierpnia, jeździłem na Supermoto. We Włoszech czy Hiszpanii można jeździć przez cały rok. Myślę, że trzeba coś zmienić pod tym kątem. Uważam, że moja kondycja stoi na bardzo wysokim poziomie."

Czy rozważałeś kiedyś, żeby zimowe miesiące spędzać w Hiszpanii bądź we Włoszech i tam trenować?

"   Niekoniecznie chciałbym tam spędzać całe miesiące, ale myślałem o tym, żeby dostosować mój plan treningowy w ten sposób, żeby trenować na motocyklu 600cc na hiszpańskich torach. Ale w tej chwili nasz plan testów jest bardzo napięty, bo teraz mamy limity testów. Przed pierwszym wyścigiem sezonu, będziemy bardzo dużo podróżować." 


Źródło: speedweek.com

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz