środa, 14 grudnia 2016

WSBK: Wywiad z Mickiem Shanleyem, menedżerem zespołu Milwaukee

Miałeś już okazję, żeby popracować z kierowcami, a także z technikami z Aprilii. Jakie są twoje pierwsze wrażenia?

"   Rozpoczęliśmy pracę w stonowanych nastrojach. To było jak pierwszy dzień szkoły, bo to był test dla całego zespołu jak i zawodników. Mimo tego, że wszystko było nowe dla każdego, nie było źle. Jedyną osobą która się nie zmieniła w porównaniu z poprzednim sezonem jest Lorenzo, który jeździł na Aprilii. Ale w tej chwili znalazł się w angielskim zespole z angielskim szefostwem. Eugene wraca tutaj po dwóch latach spędzonych w MotoGP, najpierw rok na oponach Bridgestone, potem na oponach Michelin, a teraz wraca na opony Pirelli i zapoznaje się z Aprilią. Oczywiście to zupełnie nowe środowisko dla całego zespołu. Musimy dobrze poznać wszystkich chłopaków z personelu Aprilii. Oni uczą się naszego systemu pracy, a my uczymy się ich systemu pracy, nawet tego jak wygląda obsługa ciężarówek i gdzie są przechowywane części. Wszystko jest nowe dla każdego. To wielki test dla każdego z nas, mam nadzieję, że gdy nasi kierowcy przejadą trochę kilometrów na motocyklach, nasze czasy okrążeń się poprawią, mam nadzieję, że w styczniu będzie lepiej."

Będziecie dynamicznie rozwijać nową konfigurację? Czy zespół SMR będzie właściwym zespołem, który będzie działać z pomocą fabryki Aprilii podczas każdego testu i rundy?

"   Tak. Ludzie mówią, że jest to pełne wsparcie fabryczne. Wysiłek, który wkładamy w naszą pracę jest podobny jak w każdym innym fabrycznym zespole. Aprilia płaci wszystkim mechanikom, a pełne wsparcie techniczne jest zatrudnione w Aprilii. W garażu mamy pięciu chłopaków, którzy zostali przysłani przez Aprilię, a reszta, która zajmuje się zarządzaniem, logistyką, to osoby zatrudnione przez SMR. To będzie dla nas bardzo duży wysiłek, żeby wraz z Aprilią dbać o jak najlepszy rozwój motocykla."

Pod koniec sezonu 2015 pojawiły się pierwsze plotki sugerujące, że zespół SMR zacznie współpracę z Aprilią w sezonie 2016. Czy były to poważne rozmowy?

"   Tak. W tamtym momencie rozmawialiśmy z wieloma różnymi producentami, gdy okazało się, że Yamaha nie chcę kontynuować z nami współpracy w klasie World Superbike, a my mieliśmy plan i chcieliśmy w tym roku wejść do wyścigów międzynarodowych. Zdecydowaliśmy, że to kierunek w którym chcemy podążać, więc potrzebowaliśmy nowego partnera. Rozmawialiśmy z Aprilią w przeszłości jeszcze przed rozpoczęciem sezonu 2016. Jednak nie było wtedy takiej opcji, nie było Suzuki, szukaliśmy możliwości wystawienia ekipy jako prywatna ekipa Yamahy, albo BMW. W związku z tym postawiliśmy na BMW. Z perspektywy czasu nie wszystko ułożyło się dobrze i ten sezon był stracony. Teraz, nasza sytuacja dzięki Aprilii jest stabilna. Nadszedł czas, żeby pokazać, że możemy się liczyć."

Sezon 2016 był wyjątkowy pod tym względem, że kierowcy rozpoczęli negocjacje odnośnie startów w przyszłym sezonie już w marcu. Wiedząc, że Eugene był zawsze otwarty na powrót do klasy World Superbike, był waszym numerem jeden na liście życzeń?

"   Wiesz jak to jest. Zawsze próbujesz wybrać najlepszych zawodników, na jakich możesz sobie pozwolić. Eugene był na szczycie listy. Ma wspaniałą przeszłość z Aprilią. W MotoGP radził sobie naprawdę fenomenalnie, ale z wielu przyczyn ciężko mu było otrzymać odpowiedni pakiet. Jego powrót do klasy Superbike może zwiększyć atrakcyjność mistrzostw."

Mimo, że zespół IodaRacing otrzymywał bardzo niewielkie wsparcie od Aprilii, to Lorenzo był konkurencyjny w wielu wyścigach. To musi być wielki impuls do działania przed przerwą zimową.

"   Myślę, że Lorenzo zaliczył fantastyczny sezon. Był najlepszym debiutantem. Wszedł do klasy Superbike z klasy Superstock 1000 i na początku potrzebował dużej liczby wskazówek. Ale dzięki wynikom, stał się liderem swojego zespołu. Myślę, że to będzie bardzo ciekawe, jak pomiędzy sobą będą rywalizować Eugene i Lorenzo. Trzeba pamiętać o tym, że w tym sezonie zespołowy kolega Lorenzo, De Angelis wrócił do ścigania po ciężkiej kontuzji, dlatego nie wiemy, jak rywalizacja pomiędzy nimi mogłaby przebiegać, gdyby był w pełni sił."

Jak myślisz, co jest największym wyzwaniem dla SMR, aby być szybkimi w przyszłym roku?

"   Aprilia nie była rozwijana od 2014 r. W 2015 r. siłą rozpędu ten motocykl był jeszcze całkiem niezły, bo za dużo jeszcze się nie zmieniło. Teraz mamy coraz więcej informacji na temat tego motocykla. Mamy już nowe części na sezon 2017. Proces rozwoju został rozpoczęty i musimy sprawdzić nowe części podczas testów. Do tej pory byliśmy przyzwyczajeni do innego typu pracy, która była bardziej dynamiczna. Myślę jednak, że biorąc pod uwagę to, jak dobrze przebiega współpraca pomiędzy nami podczas pierwszych testów, myślę że możemy mieć udany sezon."

Czy mieliście nowe części do testowania w Jerez?

"   W tej chwili korzystamy z motocykli, które były przygotowane na poprzedni sezon. Mamy nowe silniki i zawieszenie. Mamy również kilka innych części, które chcemy użyć w przyszłym sezonie. W styczniu zbudujemy motocykl na sezon 2017, opierając się na naszych testach, a także na tym co tworzy Aprilia w swojej fabryce."

Czy można oczekiwać, że wasz motocykl, podczas pierwszej rundy na torze Phillip Island w lutym, będzie różnić się znacząco od dotychczasowego?

"   Oczywiście mamy kilka pomysłów, które będą krokiem naprzód. Chłopaki w Aprilii ciężko pracują nad projektem MotoGP i uczą się wszystkiego, więc może mieć to jakiś wpływ. Mamy informacje z poprzednich sezonów w klasie Superbike, więc jestem pewien, że możemy wszystko przeanalizować i zobaczyć, gdzie można się poprawić."

Widząc jak motocykl Aprilii poprawił się pod koniec 2016 r., musi to budować wielką nadzieję?

"   Myślę, że testy w Walencji poszły naprawdę dobrze. Aleix Espargaro przejechał wiele świetnych okrążeń i był pod bardzo dobrym wrażeniem motocykla. Nawet Eugene jeździł tym motocyklem i po testach miał bardzo wiele do powiedzenia. On też dopiero co wsiadł na Aprilię, a mimo to miał wiele pozytywnych rzeczy do powiedzenia. Powiedział, że motocykl jest bardzo podobny do tego z sezonu 2013, ale wydaje się bardziej kompletny. Jest zadowolony ze swoich pierwszych wrażeń."

Patrząc na sezon 2016, Josh Brookes i Karel Abraham mogą być bardzo zawiedzeni tym sezonem. Co było głównym powodem niepowodzeń?

"   To był trudny sezon, co do tego nie mamy wątpliwości. Mieliśmy ogromne zadanie przed sobą. Mieliśmy sporo ludzi, którzy mieli już doświadczenie międzynarodowe, mimo że do tej pory ścigaliśmy się w BSB. Wejście do mistrzostw świata było ogromnym wyzwaniem. Do tej pory, jechaliśmy na pierwszą rundę w okolicach Wielkanocy, natomiast w tym sezonie, było to już w lutym, kiedy musieliśmy udać się na pierwszą rundę w Australii. Logistyka była bardzo ważną rzeczą, dzięki której mogliśmy przedostać się na drugi koniec świata. Musieliśmy ciężko pracować całą zimę nad tym ,aby dostosować pakiet BMW do mistrzostw świata. Wykonaliśmy wiele nowych części, bo myśleliśmy że to będzie dobre. To było pierwsze wyzwanie. Myślę, że chłopaki z BMW wykonali świetną robotę. Chcieli, żeby Josh poczuł się jak najwygodniej na motocyklu. Na początku było ciężko, ale potem relacje pomiędzy SMR a BMW były coraz bardziej zbliżone. Pracowaliśmy z BMW bardzo dobrze, jednak różniliśmy się od zespołu Althea tym, że oni budowali własny motocykl, z innym silnikiem i elektroniką. Te różnice powodowały, że nie byli oni dobrym punktem odniesienia dla nas. Mieliśmy trochę danych na każdy obiekt i mogliśmy ustalić jakieś podstawy. Ale mogło być tak, że udawaliśmy się na nowy obiekt, albo zawodnik nie znał tego toru. Próbowaliśmy uzyskać konkurencyjną konfigurację w jak najszybszym czasie i myślę, że to poszło nam dobrze. Wyniki nie pokazują, że mieliśmy dobre tempo. Josh miał bardzo duże kłopoty z przestawieniem się z Yamahy na BMW. Wszystko tam pasowało, a na BMW było inaczej. Nie da się ukryć, że tempo w World Superbike jest bardzo wysokie. Np. na torze Donington Park, był szybszy od swojego rekordu z BSB o 1,5 sek., a mimo to, zajął dwunastą pozycję w wyścigu. Poziom jest tutaj bardzo wysoki. Karel był fenomenalnie szybki w niektórych miejscach, ale nie miał dużego zaufania do przodu motocykla, a w szczególności do opony Pirelli. On nie lubi gwałtownie hamować przed zakrętem. W szybkich częściach toru był naprawdę szybki. Jednak zdobyliśmy duże doświadczenie, które zamierzamy wykorzystać podczas pracy z Aprilią."

Co jest najważniejszą rzeczą, której nauczyliście się w sezonie 2016?

"   Tak naprawdę wszystko. To jest po prostu jedna wielka rzecz. Zmieniliśmy całą strukturę zespołu w porównaniu do tego, co mieliśmy w ubiegłym roku. Musisz mieć bazę wiedzy o miejscach, do których się udajesz. Kadra inżynierska również musiała zrozumieć wszystkie tego typu aspekty, jak wyglądają warunki na torze. W tej chwili dzięki zeszłemu sezonowi poznaliśmy wszystkie miejsca, które znają już nie tylko zawodnicy, ale także wszyscy pracownicy naszego zespołu. Sprzęt oraz styl pracy uległ zmianie. Musieliśmy dostosować się do trybu pracy w Mistrzostwach Świata. Harmonogram weekendu był inny i również musieliśmy dostosować swoją pracę pod niego. Przez jakiś czas przyzwyczajaliśmy się do tego, ale teraz to jest dla nas zupełnie naturalne."

Josh w wywiadzie z nim powiedział, że w zespole nie było zbyt różowo. Byłeś zaskoczony, co stało się w tym sezonie, po tym jak zdobył mistrzostwo w ubiegłym sezonie w BSB?

"   Tak, to rozczarowujące, jak potoczyły się sprawy w tym sezonie. Wszystko było ustalone w 2015 r. Mieliśmy zawodnika, który był zaznajomiony ze sposobem pracy w naszym zespole. Spędził wiele lat z nami. Pracował nad motocyklem bardzo ciężko. Relacje pomiędzy nami były bardzo dobre. Mógł stwierdzić, że go lekceważyliśmy. Ale tutaj ,w pierwszej kolejności musieliśmy się zając przystosowaniem naszego zespołu do walki w Mistrzostwach Świata. Myślę, że nie czuł się zbyt dobrze przy jeździe z zaawansowaną elektroniką. Gdy padało czuł się znacznie lepiej, bo elektronika nie odgrywała aż takiego znaczenia. Był bardzo mocny na mokrej nawierzchni, jednak na suchym duża ilość elektroniki nie pomagała mu. Jesteśmy zrozpaczeni tym, co stało się w tym sezonie. Zespół pracował siedem dni w tygodniu i starał się jak tylko mógł, żeby dać z siebie wszystko co najlepsze dla kierowcy. Wiadomo, że przy takich wynikach zawsze pojawia się frustracja, ale trzeba spróbować się opanować i wymyślić coś, co poprawi sytuację. Zawodnicy mają różne charaktery. Jedni zaakceptują trudną sytuację w zespole, inni nie. Są zawodnicy, którzy uważają, że wina jest wszędzie, tylko nie we mnie. Myślę, że niektóre rzeczy, były mówione w nerwach i nie były prawdą. Ale dla Josha jest dobrze, kiedy wszystko idzie dobrze. Często nie umie poradzić sobie ze stresem, kiedy sprawy się komplikują. Ale taka jest jego natura."

Eugene zapowiedział, że jest zainteresowany regularnymi wizytami na podium, a nawet zwycięstwami w przyszłym sezonie. Wciąż jesteśmy na bardzo wczesnym etapie tego projektu, czy możemy ustalić jakieś cele zespołu na nadchodzący sezon?

"   Z pewnością nie mamy wątpliwości, że mamy ogromne ambicje w zespole. Shaun jest byłym zawodnikiem, a ja zawsze miałem ambicje, żeby osiągnąć coś w mistrzostwach świata. Naszym celem jest to, żeby zdobyć mistrzostwo, oczywiście łatwo to powiedzieć, ale na pewno chcemy, żeby w przyszłym roku nasi kierowcy byli w czołówce. Eugene jest zawodnikiem wielkiej klasy. Był w przeszłości wicemistrzem świata. Chcę wygrywać wyścigi, w związku z czym odszedł z MotoGP, bo nie miał tam szansy na konkurencyjny motocykl. On tutaj wrócił, tylko i wyłącznie z tego powodu. Mam nadzieję, że współpraca pomiędzy naszymi kierowcami, a także Aprilią będzie coraz lepsza i osiągniemy nasz cel, jakim jest mistrzostwo świata." 


Źródło: crash.net


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz