wtorek, 20 grudnia 2016

MotoGP: Iannone zawsze miał szacunek do Dovizioso

Andrea Iannone:

"   Przykro mi, że on tak uważa. Znamy się od zawsze, ponieważ ścigał się z moim bratem w minimoto. Dla mnie to nie jest wielka przyjaźń, ale go szanuję. Szanuję go jako osobę i zawodnika, choć na torze oczywiście rywalizujemy ze sobą. Najwyraźniej po tym, co stało się w Argentynie mogę przepraszać tysiąc razy, a i tak to nic nie da. Myślę, że dla niego to były dwa trudne lata z kolegą, którego ciężko pokonać. Dokładnie tak samo było dla mnie. Często upadałem, bo chciałem być szybszy. Ogólnie sezon był pozytywny. Wygrałem wyścig wraz z Ducati po długiej przerwie. Prawie zawsze walczyłem o podium, a kiedy się wywróciłem starałem się wrócić do walki. Upadałem zbyt wiele razy,ale po prostu chciałem więcej. Zamiast zadowolić się trzecim miejscem, chciałem być drugi. Szkoda, że przytrafiła mi się kontuzja, bo w drugiej części sezonu Ducati było bardzo konkurencyjne, może brakowało nam kilku drobnych szczegółów, by wygrywać, ale byliśmy cały czas w czołówce. Myślę, że gdybym ścigał się w tych wyścigach, to mógłbym wygrać jeszcze jakiś wyścig."


Źródło: motorsport.com




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz