czwartek, 8 grudnia 2016

WSBK: Wywiad z Leandro Mercado

Pamiętasz Sebastiana Porto?

"   On dokonał w klasie 250cc wielkich rzeczy, osiągnął wiele fantastycznych rezultatów. Był bardzo dobrym kierowcą, a w tym roku komentował wszystkie wyścigi klasy Superbike i Superstock 1000 w moim kraju."

Czy nadal jest ci przykro z powodu utraty możliwości walki o tytuł w taki sposób?

"   Takie są wyścigi, najgorsze jest to, że nie mogłem z nim nawet powalczyć. Miałem siedem punktów przewagi nad De Rosą, ale przewód paliwowy w moim motocyklu uległ uszkodzeniu. Pożegnałem się w ten sposób z drugim tytułem mistrzowskim w klasie Superstock 1000. Ten dzień był zły od rana do wieczora."

Teraz możesz odpocząć.

"   Tak, tak! Teraz wracam do Argentyny na święta Bożego Narodzenia. Muszę zobaczyć moją rodzinę i spędzić czas z bliskimi w Cordobie. Oczywiście będę trenować, ale w tej chwili najważniejsze jest to, żeby spędzić czas z rodzicami i moim braćmi, bo nie mam zbyt dużo czasu dla nich, oni wszyscy bardzo mi pomogli, bo dzięki ich wyrzeczeniom, jestem tam, gdzie jestem. Jak co roku będą na mnie czekać na lotnisku i będą mi towarzyszyć aż do momentu, kiedy będę musiał ponownie wylecieć do Europy."

Twój pseudonim to " Tati ", skąd się wziął?

"  Mój starszy brat mówił tak do mnie wiele lat temu. Nie ma żadnego szczególnego znaczenia tego pseudonimu."

Trudno jest zacząć ścigać się na motocyklach w Argentynie?

"   Rozpoczęcie ścigania w Argentynie jest tak samo trudne jak w wielu innych krajach. Najtrudniejszą rzeczą jest wyjechać z kraju i stać się prawdziwym zawodowcem. Jeśli euro jest warte 18 razy więcej niż nasza lokalna waluta, to jest o to bardzo ciężko. Ponadto, duży problem stanowi odległość między Argentyną a Europą, wielu zawodników nie jest w stanie sobie z tym poradzić, ja też miałem na początku problemy."

Ale udało ci się...

"   Tak, ja wyjechałem do Stanów Zjednoczonych. W wieku 15 lat ścigałem się w Rookies Cup. W 2009 r. wygrałem klasę Supersport w USA. Potem przyjechałem do Włoch, dzięki argentyńskiemu działowi Kawasaki. Spędziłem kilka sezonów w Superstockach 1000 i Mistrzostwach Włoch i w 2014 r. wywalczyłem tytuł w klasie Superstock 1000, jeżdżąc w zespole Barni Ducati. Dzięki temu mogłem zadebiutować w klasie Superbike w sezonie 2015, notując dobre wyniki i pokazując całemu światu mój styl jazdy."

Jaki jest twój styl?

"   Kocham jazdę w zakrętach, najlepiej jak najszybciej się da. Nie przez przypadek moim ulubionym torem jest Mugello. Bardzo żałuje, że nie ma go w kalendarzu mistrzostw świata Superbike na przyszły sezon."

Ale jest w kalendarzu jedna runda w październiku, której miejsce nie zostało potwierdzone...

"   Oby to była Argentyna ( śmiech)! To świetna okazja do tego, aby udać się do mojego kraju, ale wszelkie prace muszą zostać zakończone. Na torze Termas de Rio Hondo praktycznie wszystko jest gotowe, jednak klasa Superbike miałaby się ścigać na zupełnie innym torze, położonym w pobliżu granicy z Chile. Sprowadzenie mistrzostw świata Superbike do Argentyny byłoby wielkim osiągnięciem i miłym prezentem dla wszystkich fanów."

Ty już otrzymałeś miły prezent...

"   Aprilia RSV4? Tak to świetny motocykl, na którym kilka tytułów zdobyli Max Biaggi czy Sylvain Guintoli, a także wygrali wiele wyścigów. Współpraca z IodaRacing i Giampiero Sacchim to wspaniała okazja. Byliśmy w kontakcie już od dłuższego czasu, kiedy próbowałem dostać się do MotoGP. Teraz będziemy częścią jednego zespołu i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy."

Jak myślisz, co cię czeka w przyszłym roku?

"   Czuję, że przyszły sezon będzie dla mnie bardzo dobry. Już jeździłem w klasie Superbike, ale po raz pierwszy będę jeździć na czterocylindrowym motocyklu. Dodatkowo trzeba pamiętać o tym, że klasa Superbike to nie to samo co Superstocki."

W przypadku, gdyby udało by ci się wejść na podium, albo nawet osiągnął coś więcej, komu byś je zadedykował?

"   Wszystkim osobom z Argentyny, które kochają sport i wyścigi motocyklowe. Chcę być ambasadorem sportu motocyklowego w moim kraju. Kanał Fox Sports wysyła za mną ekipę na każdą rundę mistrzostw świata, więc chcę promować ten sport w jak najlepszy sposób, bo nasz kraj jest bogaty, jeśli chodzi o wielkie talenty, niestety chłopaki ciężko walczą o to, żeby móc przyjechać do Europy."


Źródło: gpone.com

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz