piątek, 2 grudnia 2016

WSBK: Wywiad z Ricardo Russo

Jak doszło do wypadku, który storpedował cały sezon?

"   Jechałem 250 kilometrów na godzinę, kiedy nagle straciłem przyczepność tylnego koła, a potem moja R1 wystrzeliła mnie w powietrze. Uderzyłem o asfalt i efekt był druzgocący: złamana kość piszczelowa i strzałkowa i moje plany  klasie Superstock 1000 zostały zagrożone. Nie byłem przygnębiony, jednak byłem zdenerwowany tym, że nie mogę uczestniczyć w wyścigach. Pożegnałem się z tytułem biorąc pod uwagę fakt, że na ten sezon mieliśmy zaplanowanych tylko osiem wyścigów."

Czy teraz nie patrzysz już na to co się stało?

"   Niestety, tak się stało, ale idziemy dalej. Kiedy wróciłem na tor na rundę w Niemczech, od razu stanąłem na trzecim stopniu podium, przyjeżdżając do mety za Mercado i Staringiem."

Jak odbiło się to na twoim życiu?

"   W domu trenowałem jak szalony, aby jak najszybciej przejść rehabilitację. A teraz jestem w sytuacji, w której nie mam nic do stracenia."

Jak zacząłeś przygodę z wyścigami?

"   W Casaluce mamy tor o długości 1,6 km, który jest używany przez supermoto, minibike i gokarty. U nas najpopularniejszym sportem była piłka nożna, ale mój tata nie chciał żebym w nią grał, bo tutaj jest to bardzo korupcjogenny sport. Ciężko było się oprzeć, mając taki tor pod nosem."

Chodzisz na mecze piłki nożnej?

"   Często chodzę na stadion Napoli oglądać ich mecze i jestem wielkim fanem tej drużyny. Kiedy śpiewam hymn klubowy, przyprawia mnie to o dreszcze. Emocje są nie do opisania. Nie można tego przyrównać w żaden sposób do adrenaliny w wyścigu."

Adrenalina w wyścigu?

"   Tak! Kiedy ścigałem się w klasie Superstock 600, walczyłem z Michaelem van der Markiem, wielokrotnie stykałem się z nim motocyklem, a po wyścigu dostałem ostrzeżenie, że za kolejne takie akcje mogę zostać zdyskwalifikowany. W wyścigach motocyklowych wszystko jest monitorowane, więc my jako kierowcy, mamy mniejsze pole do działania."

Dyrekcja wyścigu jest ostrzejsza niż sędzia piłkarski?

"   W piłce nożnej, jak dostaniesz kartkę, to od razu możesz powiedzieć co o niej myślisz. U nas wiele kar przyznawanych jest w trakcie wyścigu. Motocykle to nie piłka nożna i trzeba mieć sporo pieniędzy, żeby się ścigać. Wiele inwestycji zostało wykonanych przez moją rodzinę. Sponsorzy nam pomagają, jednak w zamian za stałe zaangażowanie."

W przyszłym roku będziesz jeździć w zespole Guandalini w klasie Superbike...

"   Zespół jest doświadczony, więc myślę, że motocykl będzie doskonały. Chcę wyjaśnić, że nie będziemy mieli do dyspozycji fabrycznej R1, ale myślę, że mimo to będziemy mieć konkurencyjny motocykl. Będzie się różnić tylko w kilku szczegółach w elektronice."

Jacy są najlepsi kierowcy według ciebie?

"   Rea i Davies to dwaj wielcy kierowcy. Ale na wyścigi składają się także inne czynniki takie jak: motocykl, wsparcie fabryki, rozwój i doświadczenie. Nawet świetny zawodnik nie będzie w stanie wygrywać wyścigów, jeżeli nie będzie mieć odpowiedniego wsparcia."

Twój styl jest podobny do jazdy na motocyklach 250cc: duże prędkości w zakrętach i szerokie ich przejeżdżanie...

"   To prawda. Ten styl wytworzyłem na przestrzeni lat, ponieważ mam tendencję do bycia zbyt agresywnym przy dodawaniu gazu i często zużywałem mocno opony. Teraz ten styl jazdy jest moją bronią."

Chciałbyś jeździć w MotoGP?

"   W MotoGP wszystko jest inne. W cykl grand prix zaangażowanych jest znacznie więcej ludzi, a wsparcie sponsorów jest dwukrotnie większe. Lubię klasę Superbike, ale zobaczymy jak dalej będę się rozwijać."


Źródło: gpone.com







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz